Niespodziewane słowa metropolity: To pozwoli młodym ożywić wiarę

Oprac.: Karina Jaworska
Jeśli minister edukacji mówi o jednej godzinie religii na pierwszej czy ostatniej lekcji, które są już jakąś formą rezygnacji - to jest podpowiedź, żeby to parafie i rodzice decydowali i przyjęli to wyzwanie do spotkań w salkach katechetycznych - powiedział metropolita częstochowski abp. Wacław Depo. Duchowny dodał, że gromadzenie się młodzieży na spotkaniach oazowych i formacyjnych "pozwoli młodym ożywić wiarę".

Minister edukacji Barbara Nowicka zaproponowała ograniczenie religii w szkołach do jednej godziny tygodniowo płatnej z budżetu państwa. Lekcje mają być przesunięte na pierwszą bądź ostatnią godzinę lekcyjną, a oceny z tego przedmiotu mają się nie pojawiać na świadectwach.
Do danych zapowiedzi odniósł się metropolita częstochowski abp Wacław Depo w wywiadzie z końca grudnia.
- Dziś mamy jeszcze gwarantowane konkordatem dwie godziny katechezy w szkole, choć już od lat bywały uzgodnienia szkolne o jednej godzinie - podkreślił arcybiskup.
- Jeśli minister edukacji mówi o jednej godzinie religii na pierwszej czy ostatniej lekcji, które są już jakąś formą rezygnacji - to jest podpowiedź, żeby to parafie i rodzice decydowali i przyjęli to wyzwanie do spotkań w salkach katechetycznych. Zgoda. Niech młodzież gromadzi się na spotkaniach oazowych, formacyjnych. Tam jest miejsce na nawiązywanie relacji rówieśniczych, wspólnotę, ciekawe wyjazdy i na zabawę. A to pozwoli młodym ożywić wiarę - ocenił.
Młodzież rezygnuje z lekcji religii. Arcybiskup Wacław Depo wskazał powód
Według duchownego ze statystyk wynika, że młodzież często rezygnuje z lekcji religii, ale nie z powodów duchowych, a czysto praktycznych. - Nieraz ktoś późno kończy lekcje, jest zmęczony, ktoś woli się zabrać z kolegą samochodem do domu, bo mieszka daleko od szkoły, ktoś inny woli rano się wyspać i rezygnuje z religii, która jest na pierwszej godzinie lekcyjnej, a nie jest przedmiotem obowiązkowym - wyjaśnił.
Według niego, jest to jednak "pole do popisu" dla rodziców i dzieci, żeby zebrać się w małych grupach przy parafiach i dopełnić, dzięki temu, katechezę szkolną.
Arcybiskup Depo zaznaczył także inny powód, dlaczego młodzież może zniechęcać się do chodzenia na religię. - Młodzież sama nam pokazuje, dlaczego rezygnuje z chodzenia na katechezę. Bo według niej, według modelu laicyzacji, nie wyraża zgody na naukę przekazywaną przez Kościół, zwłaszcza w sprawach moralności. W dużej mierze dotyczy to aprobaty związków jednopłciowych, aborcji czy eutanazji - powiedział.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!