W najnowszym sondażu Instytutu Badań Pollster dla "Super Expressu" Polaków zapytano, "czy lekcje religii powinny odbywać się w szkołach czy w placówkach należących do związków wyznaniowych, np. przy kościołach?". Sondaż. Polacy wskazali, gdzie powinny odbywać się lekcje religii Zdaniem 51 proc. ankietowanych lekcje religii należy przenieść do placówek należących do związków wyznaniowych. Inaczej twierdzi 33 proc. respondentów, którzy uważają, że katechezy powinny nadal odbywać się w szkołach. 10 proc. badanych wskazało zaś, że lekcje religii powinny zostać całkowicie zlikwidowane. Odpowiedź "nie wiem/trudno powiedzieć" wybrało 6 proc. ankietowanych. Badanie wykonano 17 grudnia na próbie 1033 dorosłych Polaków. Religia w szkołach. Barbara Nowacka ma propozycję Zaprzysiężona 13 grudnia na nową minister edukacji Barbara Nowacka uważa, że obecne dwie godziny religii tygodniowo to "przesada". - Moja propozycja będzie polegała na ograniczeniu lekcji religii do jednej godziny płatnej z budżetu państwa. Jeżeli będzie decyzja samorządu, rodziców, że chcieliby tych godzin więcej, będzie to ich decyzja, w tym - decyzja finansowa - mówiła. Wskazała także, na co jej zdaniem "będzie powszechna zgoda". - Do doprowadzenia do tego, żeby religia była na pierwszej lub ostatniej lekcji i żeby oceny z religii nie były liczone do średniej na świadectwach, i w ogóle nie pojawiały się na świadectwach, jest tym co na dzisiaj zadeklaruję - podkreśliła. Na pomysł zmniejszenia godzin religii w szkołach zareagował sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski (KEP) bp Artur Miziński. W rozmowie z Polską Agencją Prasową w połowie grudnia zaznaczył, że plan Barbary Nowackiej nie był "dyskutowany nawet w kręgach nowego rządu, a tym bardziej w relacji do Kościoła, więc nie wiadomo, czy jej głos będzie powszechnie przyjęty". Bp Miziński dodał, że nauka katechezy w szkołach i przedszkolach publicznych jest zagwarantowana w konkordacie. - Wszelkie prace nad tym powinny być prowadzone przede wszystkim w dialogu z Kościołem. Tutaj pierwszym organem, który jest do tego powołany, jest Komisja Wspólna przedstawicieli rządu i Episkopatu - mówił. Sama minister edukacji podkreśliła na konferencji prasowej, że "nie wyobraża sobie dokonywać zmian bez kontaktu z Episkopatem" *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!