Jak poinformowała prezes Przewozów Regionalnych Małgorzata Kuczewska-Łaska, pracownicy spółki - oprócz podwyżki w wysokości średnio 120 zł, którą dostali w sierpniu br., dostaną jeszcze średnio o 130 zł więcej od lipca 2012 r. i o 30 zł więcej od początku 2013 r. Związkowcy domagali się, by podwyżka w lipcu 2012 r. była bezwarunkowa, twierdząc, że przewiduje to środowa decyzja rady nadzorczej PR. Zarząd stał z kolei na stanowisku, że podwyżka ta zależeć będzie od sytuacji finansowej spółki. W końcu - jak powiedziała po rozmowach prezes Kuczewska-Łaska - uzgodniono, że podwyżki z 2012 i 2013 r. zostaną poprzedzone "analizą i zatwierdzeniem przez organy korporacyjne spółki". Podkreśliła jednak, że w porozumieniu zapisano, iż podwyżki wyczerpują zakres sporu zbiorowego. - Udało nam się osiągnąć bardzo trudny kompromis. Zarząd PR, mając głównie na myśli to, żeby nie dopuścić do strajku i żeby nie było kłopotów dla pasażerów, wykazał bardzo dużo dobrej woli. Tak dużo, że związkowcy zaakceptowali wszystkie zapisy porozumienia - mówiła prezes PR. - W tym porozumieniu wycofaliśmy się z organizacji strajku. Oprócz porozumienia dotyczącego podwyżek płac uzgodniliśmy, że do połowy września minister infrastruktury Cezary Grabarczyk zwoła "szczyt kolejowy", który dotknie najistotniejszych problemów polskiego kolejnictwa w sferze przewozów pasażerskich z korzyścią dla podróżnych. Wszyscy - zarządzający i pracownicy - jesteśmy przekonani, że jest miejsce dla transportu kolejowego w Polsce i polscy pasażerowie mogą korzystać z kolei na poziomie europejskim - powiedział z kolei szef Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych Leszek Miętek. Związkowcy domagali się też wycofanie się z planowanych zwolnień w oddziale śląskim oraz wstrzymania dzierżawy składów dla regionalnej spółki Koleje Śląskie. Zarząd na te postulaty przystał. Związkowcy mówili, że każda ze stron wychodzi z rozmów z niedosytem, bo obie ustąpiły w pewnych kwestiach, ale nie ma przegranych i wygranych. - Wygrali pasażerowie - stwierdził szef kolejowej "Solidarności" Henryk Grymel. Mówiąc o "szczycie kolejowym" Miętek stwierdził, że będą to prace podzespołów, które mają omówić wszystkie kwestie funkcjonowania kolei i potrwa on kilka miesięcy. Najważniejszą rzeczą jest, że szczyt nie będzie się odbywał w warunkach groźby strajku - dodał. W ubiegłą środę - po niepowodzeniu negocjacji z zarządem - związkowcy zorganizowali 24-godzinny strajk - na trasy nie wyjechały niemal wszystkie pociągi PR. Zapowiedzieli też, że 24 sierpnia wznowią strajk na dwie doby, choć termin ten przesunięto później na 26 sierpnia. Przewozy Regionalne - należące do samorządów wojewódzkich - uruchamiają dziennie ok. 2,7 tys. połączeń, z których korzysta średnio ok. 300 tys. pasażerów.