Rocznie muzeum odwiedzało kilkadziesiąt tysięcy osób. Placówka została zamknięta kilka dni temu, w rezultacie decyzji nadzoru budowlanego. Przedstawiciele Rodzin Katyńskich obawiają się, że muzeum może w ogóle nie zostać otwarte. Rodziny Katyńskie, pisze "Nasz Dziennik" bardzo krytycznie oceniają rolę MON w pielęgnowaniu tradycji o pomordowanych oficerach. - Całkowity brak zainteresowania. To nie jest to samo wojsko - mówi Witomiła Wołk-Jezierska z Rodzin Katyńskich, podając przykład, że na uroczystej rocznicowej mszy św. nie było szefa MON. - Jaki jest szacunek obecnych wojskowych do tamtych - pyta córka zamordowanego w Katyniu. - A policja jest zawsze - wskazuje. Ubolewa, że przedstawiciele państwa nie pomagają Rodzinom Katyńskim w rozliczeniu zbrodni katyńskiej. - Więc po co komu muzeum, jak zbrodnia nie została rozliczona - zauważa. Muzeum Katyńskie ma być przeniesione do Cytadeli Warszawskiej. W ciągu najbliższych dni ma zostać w tej sprawie podpisana umowa z resortem obrony. Niestety, przeprowadzka i adaptacja nowych pomieszczeń potrwają rok.