Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Musiał "czołgać" się do toalety. Skandal na pokładzie polskiego samolotu

Brytyjski dziennikarz BBC z niepełnosprawnością, chcąc skorzystać z toalety, musiał "czołgać się po pokładzie" samolotu polskich linii lotniczych. Powodem takiej sytuacji był brak wózka inwalidzkiego. Frank Gardner nie szczędził gorzkich słów pod adresem spółki. Całą sprawę skomentował LOT.

Linie lotnicze LOT. Skandal na pokładzie samolotu. Brytyjski dziennikarz oburzony
Linie lotnicze LOT. Skandal na pokładzie samolotu. Brytyjski dziennikarz oburzony/ Frank Gardner_X / Filip Naumienko/Reporter

"Jest rok 2024, a ja właśnie musiałem czołgać się po podłodze samolotu polskiej linii lotniczej LOT, żeby dostać się do toalety podczas lotu powrotnego z Warszawy, ponieważ "nie mamy wózków inwalidzkich na pokładzie" - taki wpis na platformie X zamieścił poruszający się na wózku inwalidzkim dziennikarz BBC Frank Gardner.

Do wpisu dołączył zdjęcie, na którym widać, jak czołga się po podłodze, by dotrzeć do toalety. Taką sytuacje określił jako "dyskryminację" osób zmagających się z niepełnosprawnością. Brytyjski korespondent BBC specjalizujący się w temacie wojny z terroryzmem wracał w poniedziałek z Warszawy do Wielkiej Brytanii

Skandal na pokładzie polskiego samolotu. Brytyjski dziennikarz oburzony

Frank Gardner porusza się na wózku inwalidzkim od 2004 roku, kiedy to jako korespondent wojenny, przebywający wówczas w Arabii Saudyjskiej, został kilkukrotnie postrzelony w jednym z ataków.  

Dziennikarz nie szczędził gorzkich słów także w komentarzach pod zamieszczonym przez siebie postem. Napisał między innymi, że "nie będzie latać LOT-em, dopóki nie będą w XXI wieku". 

W odpowiedzi na jeden z komentarzy pod postem napisał, że w większość linii lotniczych wózki inwalidzie oferowane są jako standard. "Mogą nawet zmieścić się w schowku nad głową. Ale to ewidentnie za dużo zachodu dla LOT-u!" - opisywał Gardner.

Dodał jednak, że w zaistniałej sytuacji wsparła go załoga samolotu, która "była bardzo pomocna". 

Nie było wózka na pokładzie. LOT komentuje

Interia poprosił o komentarz biuro prasowe LOT-u. W odpowiedzi otrzymaliśmy informację, że obecnie wózki inwalidzkie dostępne są na pokładach samolotów dalekodystansowych typu Boeing 787 Dreamliner. 

"Rozumiemy, jak ważna jest dostępność i w chwili obecnej aktywnie testujemy rozwiązania, aby wkrótce wyposażyć również samoloty krótkodystansowe w wózki inwalidzkie służące do przemieszczania się po pokładzie" - czytamy.

Spółka wyraziła również skruchę dotyczącą całej sytuacji i przeprosiła dziennikarza BBC za nieprzyjemności jakie napotkał podczas podróży.

"Głęboko żałujemy niedogodności, jakich doświadczył pan Gardner, i szczerze przepraszamy za spowodowany stres. Dokładamy wszelkich starań, aby zapewnić wszystkim pasażerom komfortową i godną podróż"  - podaje przewoźnik.

LOT przekazał również, iż "personel naziemny zawsze jest gotowy do pomocy pasażerom od odprawy do wejścia na pokład oraz od samolotu do strefy odbioru bagażu". Jednak każdy pasażer z niepełnosprawnością powinien wcześniej zgłosić, że wymaga pomocy ze strony pracowników w postaci asysty. 

Należy to zrobić w trakcie procesu rezerwacji i zakupu biletu lub w dowolnym momencie po dokonaniu zamówienia w zakładce ''Zarządzaj rezerwacją''. Potrzebę trzeba zgłosić najpóźniej 48 godzin przed wylotem.

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Jemielniak: Gdula ma przekonanie, że PAN to leśne dziadki do zaorania/RMF FM/RMF
INTERIA.PL

Zobacz także