"Bardzo nas ucieszyła informacja, że Polska podpisała umowę o wstąpieniu do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Jednocześnie jesteśmy głęboko zaniepokojeni brakiem podobnego kroku w sprawie Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO)" - napisali badacze w liście, którego kopię otrzymały we wtorek media. Dokument podpisali studenci, doktoranci i pozostali uczestnicy Ogólnopolskiego Seminarium Studentów Astronomii OSSA 2012, które odbyło się we wrześniu w Zielonej Górze. W poniedziałek list został wysłany do premiera. Młodzi astronomowie wskazują w piśmie, że zarówno ESA, jak i ESO stawiają na współpracę z przemysłem swoich krajów członkowskich i rozwój najnowocześniejszych rozwiązań technologicznych, z których część można potem wykorzystać w innych dziedzinach. "Bardzo istotny jest szybki termin wejścia do ESO. Organizacja jest teraz w przededniu gigantycznej inwestycji przekraczającej miliard euro - rozpoczyna budowę największego na świecie teleskopu optycznego o średnicy 40 metrów (E-ELT). W najbliższym czasie firmy z różnych krajów europejskich będą starać się o kontrakty na budowę elementów tego teleskopu. Mamy jeszcze szanse, aby polskie przedsiębiorstwa również otrzymały taką możliwość - potrzebna jest zdecydowana decyzja rządu" - argumentują młodzi naukowcy. "Nadzieja na satysfakcjonującą i owocną pracę" Jak zauważa jedna z sygnatariuszek listu, dr Agnieszka Słowikowska z Instytutu Astronomii Uniwersytetu Zielonogórskiego, młodzi naukowcy wielokrotnie słyszą apele, aby kontynuowali swoje kariery w Polsce, a nie wybierali życia na emigracji w Europie Zachodniej albo w Stanach Zjednoczonych. "Ale pozostanie w Polsce często oznacza gorsze warunki startowe dla rozwoju kariery naukowej - mamy utrudniony dostęp do najnowszych instrumentów obserwacyjnych i międzynarodowych zespołów badawczych. Udział Polski w ESO zdecydowanie polepszy tę sytuację w zakresie obserwacji astronomicznych prowadzonych z powierzchni Ziemi" - ocenia. Europejskie Obserwatorium Południowe jest główną europejską organizacją zajmującą się badaniami kosmosu z powierzchni Ziemi. W tym roku obchodzi 50-lecie swojego istnienia. Obserwatoria ESO zajmują pierwsze miejsca w rankingach publikacji naukowych i znane są z odkryć opisywanych na pierwszych stronach gazet, takich jak np. ogłoszone w połowie października tego odkrycie planety w układzie Alfa Centauri, najbliższej Słońcu gwiazdy. Do ESO należy kilkanaście krajów, w tym główne kraje Unii Europejskiej, a także nasz południowy sąsiad - Czechy. Organizacja zatrudnia ponad 700 osób, w tym informatyków i inżynierów oraz ściśle współpracuje z firmami z branży nowoczesnych technologii w krajach członkowskich. Dysponuje rocznym budżetem na poziomie około 150 milionów euro. "Dla nas, młodych astronomów, wejście Polski do ESO jest nadzieją na satysfakcjonującą i owocną pracę badawczą, którą moglibyśmy kontynuować w kraju" - kończą swój list astronomowie.