Marianna Schreiber zaskoczyła w mediach społecznościowych nowym pomysłem. "Wprowadzenie euro, wymiana złotówek według kursu 1:1, bo bez tego złotówka stanie się w przeciągu kilku lat walutą śmieciową, a mamy najwyższy wzrost gospodarczy w Europie" - napisała na Facebooku. "Trzeba być częścią Europy w praktyce, nie tylko w teorii" - dodaje. Jej wpis nie ogranicza się wyłącznie do zgłoszenia pomysłu. Schreiber wyliczyła także jak zmienią się świadczenia i pensje. 500 euro na dziecko, pensja minimalna 3010 euro, minimalna emerytura 1338,44 euro. "Złotówki i euro - czy naprawdę tak bardzo się różnią? Kto negocjuje ostateczny kurs wymiany przy wejściu do strefy euro? Czy w polityce monetarnej nie ma rzeczy niemożliwych?" - pyta Schreiber. Marianna Schreiber i wymiana złotego na euro. Internauci krytyczni Post i pomysł Marianny Schreiber cieszy się popularnością w mediach społecznościowych. Większość komentarzy jest jednak krytyczna. "Co za idiotyzmy. Benzyna po 8 euro za litr? Masło 8 euro za kostkę? Kto Pani wymieni 1 zł na 1 euro? Glapiński? Po co Pani się pcha do polityki, skoro Pani o niczym nie ma zielonego pojęcia?" - pisze Piotr Szumlewicz, lewicowy publicysta i kandydat Zjednoczonej Lewicy w wyborach do Sejmu w 2015. Polityczka krytyką się nie przejmuje i cieszy z zainteresowania. Jej imię znalazło się w trendach Twittera. "Gdy piszę o tym, że Polacy nie chcą pracować za miskę ryżu" - skomentowała w osobnym wpisie Schreiber, prywatnie żona Łukasza Schreibera, szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów i współpracownika Mateusza Morawieckiego.