"Jest oczywiście gra na stworzenie dualizmu w orzecznictwie i takie działania są dostrzegane, one oczywiście powodują pewną dezorientację" - zaznaczył przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa. Jak dodał, ta "dezorientacja prowadzi do działań ostrożnych". Uchwała SN Trzy Izby Sądu Najwyższego - Cywilna, Karna i Pracy - 23 stycznia br. podjęły uchwałę, z której wynika, że nienależyta obsada sądu jest wtedy, gdy w jego składzie jest osoba wyłoniona przez KRS w obecnym składzie. W sądzie powszechnym - zgodnie z uchwałą - nienależyta obsada sądu może być stwierdzona tylko wtedy, gdy w składzie sędziowskim uczestniczy osoba wyłoniona przez obecną KRS, jeżeli wadliwość procesu powoływania go prowadzi w konkretnych okolicznościach do naruszenia standardu niezawisłości i bezstronności. Uchwała nie ma zastosowania do orzeczeń wydanych przez sądy przed dniem jej podjęcia. Wyjątkiem są orzeczenia Izby Dyscyplinarnej SN; uchwała ma zastosowanie bez względu na datę ich wydania. Rzecznik KRS sędzia Maciej Mitera mówił w mediach po tej uchwale, że "gdyby był dziś sędzią sądu powszechnego, powołanym przez nową Radę, to na pewno by się do orzekania nie pchał". Przyjęte dzień później stanowisko KRS odnoszące się do tej uchwały głosiło zaś, że sędzia, co do którego nie wydano orzeczenia o złożeniu go z urzędu lub zawieszeniu, nie ma może powstrzymać się od orzekania i wykonywania obowiązków służbowych. Postanowienie TK Z kolei 28 stycznia br. w związku z rozpatrywanym sporem kompetencyjnym TK wydał postanowienie, na mocy którego do czasu rozstrzygnięcia sporu wstrzymał stosowanie uchwały SN. Po postanowieniu zabezpieczającym TK do orzekania powróciła Izba Dyscyplinarna SN. Z kolei w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej posiedzenia są odraczane lub - w sprawach pilnych - przekazywane sędziom Izby Karnej SN. Sprawą sporu kompetencyjnego między Sejmem, prezydentem, a Sądem Najwyższym Trybunał ma zająć się 3 marca. Spontaniczne wyznanie rzecznika KRS Przewodniczący Mazur ocenił, że "rezultatem tej dezorientacji była wypowiedź rzecznika KRS sędziego Mitery, który - zapytany w mediach o znaczenie uchwały trzech Izb SN kilka godzin po jej podjęciu - spontanicznie wyraził pogląd, że on wstrzymywałby się od orzekania". "Taka wypowiedź, która stała w sprzeczności z późniejszym stanowiskiem KRS, była jednak wynikiem pewnej dezorientacji polegającej na tym, że mamy bardzo skomplikowane zagadnienie i bezprecedensową uchwałę sięgającą daleko poza wykładnię przepisów procesowych, podjętą w ekspresowym tempie, przez blisko 60 sędziów SN" - powiedział Mazur. "Fakt, że jest uchwała trzech Izb SN, a później jest zawieszające postanowienie TK, rodzi pewną dezorientację w środowisku prawniczym i wśród sędziów (...), która skutkuje ostrożnością w orzekaniu, ale do 3 marca nie zostało już wiele czasu" - zaznaczył Mazur. Pytany o obecne odraczanie posiedzeń w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej SN lub przekazywanie ich sędziom Izby Karnej przewodniczący Mazur zaznaczył, że jest to wyraz ostrożności sędziów z Izby Kontroli Nadzwyczajnej. "Jest uchwała trzech Izb SN, która zgodnie z przepisami jest wyłącznie wytyczną dla sędziów sądów powszechnych, ale jako zasada prawna obowiązuje składy SN" - wskazał. Jak dodał jeśli "następnie postanowienie TK zawiesza stosowanie tej uchwały SN i powstaje dosyć trudny, bezprecedensowy problem prawniczy, jaka jest relacja obu tych orzeczeń". "Przypuszczam, że na tym tle mamy do czynienia z ostrożnością sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i oczekiwaniem na finalne rozstrzygnięcie TK 3 marca" - wskazał przewodniczący KRS.