O stanowisku, jakie miałby objąć Andrzej Lepper po powrocie jego partii do koalicji, politycy Prawa i Sprawiedliwości, Ligi Polskich Rodzin i Samoobrony (bez udziału szefa rządu i samego zainteresowanego) rozmawiali późnym wieczorem w środę. Roman Giertych, który ostatnio występuje w roli mediatora, zaproponował, by szef Samoobrony został marszałkiem Sejmu. Pozwoliłoby to na reaktywację starej koalicji, do czego obaj liderzy - po podpisaniu kilka dni temu umowy o współpracy - próbują zmusić PiS. Skąd pomysł lidera LPR? Giertych przekonuje, że rozwiązanie jest korzystne dla obu stron: Lepper dostanie eksponowane stanowisko, które zaspokoi jego ambicje, a Kaczyński zachowa twarz, bo nie będzie musiał ponownie wprowadzać szefa Samoobrony do rządu - mówi nasz informator. Inny argument to fakt, że stanowisko marszałka najczęściej było w rękach partii chłopskiej, czyli PSL. Giertych odwołuje się do tej tradycji, z tą różnicą, że miejsce ludowców miałaby zająć Samoobrona. Lider LPR chciałby zepchnąć PSL w polityczny niebyt. Wtedy wieś reprezentowałaby jedynie partia Leppera. Raport specjalny: Budowanie koalicji