Gazeta cytuje słowa eurodeputowanego PO Jacka Saryusza-Wolskiego, że przyszły polski rząd utworzony przez Platformę przyjmie europejską kartę praw, dotychczas odrzucaną przez Polskę. Dziennik zaznacza jednak, że Saryusz-Wolski, choć uważany za polityka proeuropejskiego, "przywykł do podwójnej gry - był głównym głosicielem wraz z Janem Marią Rokitą słynnego sloganu Nicea albo śmierć". "Pod wpływem nowego rządu liberalnego Warszawa powinna polepszyć stosunki z Berlinem, które pogorszyły się po dojściu konserwatystów do władzy w 2005 roku" - komentuje "Le Monde". Dodaje, że warunkiem rzeczywistej poprawy tych stosunków jest jednak także współdziałanie prezydenta Lecha Kaczyńskiego. "Bardzo liberalna w dziedzinie ekonomicznej PO zamierza zatamować masową polską emigrację do Wielkiej Brytanii i Irlandii. Platforma kusi +cudem ekonomicznym+ na wzór irlandzki, prywatyzacją, wprowadzeniem podatku liniowego i środkami działania ułatwiającymi przedsiębiorczość" - pisze gazeta. "Le Monde" zauważa, że PO szermuje podobnymi jak obecny rząd hasłami walki z korupcją, będąc zwolennikiem dalszego działania kontrowersyjnego Centralnego Biura Antykorupcyjnego.