Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Kwaśniewski leci do Kijowa

Aleksander Kwaśniewski poleci jutro do Kijowa, gdzie będzie rozmawiał na temat rozwiązania konfliktu wokół wyników ukraińskich wyborów prezydenckich. Dziś z wizytą w Kijowie przebywał Lech Wałęsa.

/RMF

Rolę mediatora zaproponowali dziś prezydentowi Polski zarówno odchodzący przywódca Ukrainy, Leonid Kuczma, jak i lider tamtejszej opozycji, Wiktor Juszczenko.

Według Aleksandra Kwaśniewskiego, rozwiązanie kryzysu na Ukrainie mogłoby opierać się na trzech punktach. Pierwszy z nich to weryfikacja wyników wyborów przez Sąd Najwyższy w okręgach, gdzie złożono protesty. Prezydent uważa, że jeśliby oszustwa wyborcze bądź poważne nadużycia zostały stwierdzone, konieczne byłoby anulowanie wyników z tego okręgu i przeliczenie wyników przez Centralną Komisję Wyborczą.

Drugi punkt kompromisu to zapewnienie przez obie strony - władze Ukrainy i opozycję - o rezygnacji z jakichkolwiek form przemocy.

Po trzecie - uważa prezydent - konieczne jest spotkanie głównych sił politycznych na Ukrainie, dialog o przyszłości tego kraju i zapewnieniu jego jedności. Potrzebne jest też wsparcie ze strony sąsiadów zarówno ze wschodu, jak i zachodu.

Już wcześniej na Ukrainę udał się już były polski prezydent, Lech Wałęsa. Kwaśniewski zapytany przez dziennikarzy o wyjazd Wałęsy na Ukrainę, ocenił tę inicjatywę bardzo dobrze. Wałęsa - powiedział - "jest symbolem, człowiekiem, który już nie jako aktywny polityk może rzeczywiście działać, mówić to, co wynika z jego doświadczenia, z jego serca, emocji".

- Ja mam i więcej możliwości, bo mój mandat jest silniejszy, ale z drugiej strony mam też dużo więcej ograniczeń, ponieważ muszę bardzo ważyć każdy krok - dodał.

Wałęsa w Kijowie

Wałęsa przemówił dzisiaj na Placu Niepodległości do wiecującego tłumu zwolenników opozycji. Tłum odpowiedział mu skandując nazwisko byłego prezydenta oraz "Polska" i "Solidarność".

Wałęsa pojechał przeprowadzić rozmowy zarówno z opozycją, jak i władzami. - Spróbuję znaleźć punkty, w których trzeba szukać rozwiązania - mówił były prezydent. Dodał on, że są możliwości osiągnięcia kompromisu, w wyniku którego nikt nie przegra, a stwarza się szanse dla całej Ukrainy.

Rano Wałęsa spotkał się z liderem ukraińskiej opozycji Wiktorem Juszczenką. Ogłosił wtedy, że pozostawi w Kijowie Zbigniewa Bujaka jako swojego przedstawiciela przy ukraińskiej opozycji.

- Jego wiedza, jego metody będą wam pomocne - powiedział Wałęsa po spotkaniu z Juszczenką. Wałęsa poparł ukraińską opozycję w walce o "wolność i demokrację". - Logika jest po tej stronie, metody walki, jakie oni stosują, to metody XXI wieku, opowiadam się za tymi metodami, będę wspierał walkę o wolność i demokrację - powiedział. W Kijowie Wałęsa zaprezentował się jak za najlepszych lat:

Po południu Wałęsa spotkał się z premierem Wiktorem Janukowyczem. Po tej rozmowie legendarny lider "Solidarności" oświadczył, że obaj kontrkandydaci na prezydenta Ukrainy odrzucają siłowe rozwiązanie konfliktu, jednak "nie mogli wykluczyć", że mogą je wywołać prowokacje z którejś ze stron.

Jakie pomysły ma dla Ukraińców Wałęsa? Przede wszystkim liczy na trzeźwą postawę odchodzącego prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy:

Legendarny lider "Solidarności" skrytykował też postępowanie prezydenta Rosji Władimira Putina, który jako pierwszy pogratulował zwycięstwa wyborczego Janukowyczowi. Zdaniem Wałęsy, "Putin ma albo złych informatorów, albo z Moskwy nie widać tego, co się dzieje w Kijowie".

Przypomnijmy, że według oficjalnych rezultatów niedzielnych wyborów na Ukrainie, premier Janukowycz otrzymał 49,46 proc. głosów, zaś opozycjonista Juszczenko - 46,61 proc., jednak opozycja, która wyprowadziła na ulice Kijowa ponad 200 tysięcy osób, uważa wyniki za efekt fałszerstwa.

INTERIA.PL/RMF/PAP

Zobacz także