Według niego, Centralne Biuro Antykorupcyjne jest "przedmiotem najbardziej zaciekłego ataku", bo jest instrumentem przełamywania tych mechanizmów. - Bez CBA nie byłoby możliwości skutecznej walki o coś, bez czego Polska normalnym, trwale rozwijającym się krajem, stać się po prostu nie może - powiedział szef rządu na spotkaniu z wyborcami. Jego zdaniem, walka z korupcją jest warunkiem odnowy państwa. W swoim wystąpieniu J. Kaczyński nawiązał też do sprawy byłej posłanki PO Beaty Sawickiej. - Tamta pani ma powód, żeby płakać, ale wszyscy uczciwi Polacy mają powód, żeby się cieszyć, że specjaliści od korupcji są wychwytywani - oświadczył. Szef rządu krytykował Donalda Tuska i ostrzegał przed powrotem do "starego systemu", do początku lat 90. - Ja oczywiście znałem rolę Donalda Tuska w tamtych czasach, całego tego KLD (Kongresu Liberalno-Demokratycznego), czyli tej grupy, która dzisiaj rządzi w Platformie Obywatelskiej, wiedziałem jaka była wtedy rola postkomunistów, czyli SLD (...) - powiedział. - Wydawało mi się, że ci ludzie się czegoś nauczyli, jakieś chociaż wnioski wyciągnęli. Dziś po ujawnieniu sprawy pani Sawickiej każdy, jako tako rozgarnięty człowiek, każdy, kto nie jest jeszcze dzieckiem, musi sobie jasno odpowiedzieć: niczego się nie nauczyli. Ich władza to powrót do tamtych czasów - dodał premier. Zarzucił liderowi PO, że przed laty mówił o sprzedawaniu polskich przedsiębiorstw za "półdarmo albo w ogóle za darmo". - Dzisiaj tych przedsiębiorstw do zbycia już nie ma, za to są szpitale i słyszeliśmy o tym, jak to wszystko ma wyglądać. Niech nikt wam nie wmawia, że to są jakieś indywidualne rojenia jednej pani - mówił. Premier mówił też o "bezmiarze hipokryzji, bezczelności i cynizmu" tych, którzy dzisiaj "udają obrońców ludu". Według premiera, Tusk mówił przed kilkunastoma laty, że w Polsce "głód występuje niezbyt szeroko, jak na polską sytuację gospodarczą mogłoby tego głodu być więcej". W 1992 roku, mimo że Polska była biedniejsza niż obecnie, nie było żadnych ekonomicznych przesłanek, żeby ktokolwiek był głodny - mówił J.Kaczyński. - To wynikało z nieodpowiedzialnej, zbrodniczej polityki, którą popierał pan Donald Tusk - uważa premier. Według niego, Tusk miał też mówić, że "demokracja nie jest najważniejsza, transformacja jest najważniejsza". - Czyli, żeby można było rozrabować i dać nomenklaturze komunistycznej majątek, który wszyscy żeśmy w trudnych komunistycznych warunkach zgromadzili - mówił J. Kaczyński. W najbliższą niedzielę - uważa premier - Polacy wybiorą pomiędzy "obrońcami układów", a politykami obecnego rządu, którzy realizują program dobry dla zwykłych Polaków. - To jest rząd wielkiej zmiany w polskiej polityce, w polskim życiu publicznym, w polskim życiu społecznym - powiedział J. Kaczyński. Ta zmiana - dodał - to odrzucenie "polityki transakcyjnej, polityki układów" - załatwiania jakichś interesów, zamiast programów skierowanych do Polaków. J.Kaczyński zachęcał do głosowania na PiS, chwalił politykę rządu, mówił o dziesiątkach miliardów złotych "przesuniętych w stronę zwykłych Polaków". Obszary biedy są ciągle duże, ale gospodarka jest w bardzo dobrym stanie, przybyło wiele miejsc pracy i inwestycji zagranicznych - przekonywał. - Tak to wygląda w tej strasznej Polsce - powiedział. Premier spotkał się z wyborcami w Domu Katolickim przy sosnowieckiej katedrze. W spotkaniu uczestniczyło kilkaset osób, którzy owacyjnie przywitali szefa rządu. J. Kaczyński wspominał, że po raz pierwszy był w tym miejscu w czasie kampanii w 1991 r. - Kościół jest dzierżycielem jedynego w Polsce powszechnie znanego systemu wartości - podkreślił i dodał, że nawet niewierzący powinni szanować rolę Kościoła.