Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Koniec koalicji - rząd z nowymi ministrami

Prezydent Lech Kaczyński odwołał w poniedziałek z rządu ministrów rekomendowanych przez Ligę Polskich Rodzin i Samoobronę.

. Prezydent odwołał też Rafała Wiecheckiego (LPR) z funkcji ministra gospodarki morskiej. Na jego miejsce powołał Marka Gróbarczyka (bezpartyjny).

. Annę Kalatę na stanowisku ministra pracy i polityki społecznej zastąpiła Joanna Kluzik-Rostkowska (była wiceminister pracy, obecnie wiceszefowa resortu rozwoju regionalnego). Andrzeja Aumillera na stanowisku ministra budownictwa zastąpił Mirosław Barszcz (były wiceminister finansów).

Dotychczasowi wiceministrowie pracy i polityki społecznej Romuald Poliński oraz Bogdan Socha zostali również odwołani przez premiera.

Minister pracy dodała, że w resorcie pozostaje trzech wiceministrów: Halina Olendzka, Kazimierz Kuberski oraz Mirosław Mielniczuk.

Kluzik-Rostkowska poinformowała, że premier odwołał także prezesa Prezes Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych Ryszarda Wijasa.

- Dokonywana zmiana wynika z innej zmiany, ze zmiany sytuacji politycznej, z tego, że zakończyła się praca koalicji - oświadczył premier Jarosław Kaczyński po dokonaniu zmian w rządzie przez prezydenta. Jak dodał, taka zmiana w składzie gabinetu ma "charakter polityczny". Premier podkreślił, że zmiany w rządzie "odnoszą się też do sposobu rządzenia, sposobu realizacji tych zadań, które konstytucja stawia przed Radą Ministrów".

J. Kaczyński podziękował odwołanym ministrom, szczególnie wicepremierowi i ministrowi edukacji Romanowi Giertychowi za pracę. Jak jednak dodał, "pewne aspekty tej współpracy" utrudniały wykonanie zadań przez Radę Ministrów. - I dlatego musiało dojść do zakończenia współpracy, niezależnie od daleko idących konsekwencji tego faktu - zaznaczył.

Premier podkreślił, że najpoważniejszą konsekwencją zmian w jego gabinecie będzie skrócenie kadencji Sejmu i "nieodległe" wybory parlamentarne.

Szef rządu pogratulował nominacji nowym ministrom. - Jestem przekonany, że te zmiany (...) wzmocnią Radę Ministrów, uczynią bardziej spójną i jednocześnie pod niejednym względem lepiej przygotowaną niż w tej chwili - zaznaczył.

Jak ocenił, stanowiska ministrów objęły osoby "znakomicie przygotowane". Premier powiedział, że nowa minister pracy Joanna Kluzik- Rostkowska znana jest jako osoba, która wniosła "bardzo wiele w pracę dla polskiej rodziny, dla polskich kobiet". Wyraził przekonanie, że wypełni ona swoje zadania w resorcie w sposób "prawdziwy". W ocenie szefa rządu, nowy minister edukacji prof. Ryszard Legutko, to "jeden z najwybitniejszych polskich intelektualistów i filozofów". - To osoba, której intelekt i doświadczenie (...) z całą pewnością będzie dobrze służyło temu wszystkiemu, co w tej dziedzinie (edukacji-red.) trzeba uporządkować - podkreślił.

J.Kaczyński zapowiedział, że nowy minister budownictwa - Mirosław Barszcz przedstawi jeszcze przed wyborami parlamentarnymi program "mieszkaniowy". - Z całą pewnością jeszcze przed wyborami społeczeństwo dowie się o co chodzi, jaki program zostanie przedstawiony - zaznaczył. Zdaniem premiera, nowy szef resortu gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk jest "pierwszą osobą pełniącą tę funkcję, która jest specjalistą z tej dziedziny". - Jestem głęboko przekonany, że w tej nowej, niełatwej na pewno roli spełni się znakomicie - podkreślił.

Szef rządu życzył nowym ministrom powodzenia i tego by "przyczynili się do postępu w ich resortach, aby przyczynili się do tego, żeby ten rząd, także po wyborach mógł swoją misję kontynuować".

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także