Szpital miejski w Katowicach ma ok. 18-milionowe zadłużenie. Dlatego już na początku roku władze Katowic postanowiły szpital zlikwidować, a pacjentów i personel przenieść do innych placówek w stolicy województwa. W szpitalu powstała spółka, która gotowa jest przejąć placówkę. Problem w tym, że nie chciałaby przejmować olbrzymiego zadłużenia, a na to nie chce przystać miasto. Dziś pracownicy martwią się, że nie dostaną pensji, bo konta zajął komornik. Pozwalają na to nowe przepisy - zgodnie z nimi komornicy mogą przejmować pieniądze przeznaczone na wypłaty w zadłużonych przedsiębiorstwach. Dotyczy to także placówek służby zdrowia. Po tym, co się stało śląsko-dąbrowska "Solidarność" zaczęła zbierać podpisy przeciwko nowym zmianom. W przyszłym tygodniu pracownicy służby zdrowia z całego kraju mają przyjechać do Warszawy. Swoje niezadowolenie z nowych przepisów będą manifestować przed Sejmem. Od wczoraj w siedzibie "Solidarności" w stolicy głoduje sześciu pracowników służby zdrowia. Zapowiadają protest aż do skutku.