Kiełpin: Śmierć małżeństwa. Media: Syn był w kinie, twierdzi, że nie zabił
W miejscowości Kiełpin pod Warszawą w poniedziałek odnaleziono zwłoki małżeństwa. W związku ze sprawą zatrzymany został niespełna 15-letni syn nieżyjącej pary. Według doniesień mediów, nastolatek w trakcie zatrzymania przebywał w kinie. Nie przyznał się do zamordowania rodziców, twierdzi, że zmarli nagle, a on nie wiedział, co ma zrobić.

W domu jednorodzinnym w Kiełpinie odnaleziono ciała małżeństwa w wieku 42 i 50 lat. Jak potwierdziła Interii Prokuratura Okręgowa w Warszawie w związku z ujawnieniem zwłok, trwają policyjne czynności.
Funkcjonariusze po odkryciu ciał rozpoczęli poszukiwania 14-letniego syna nieżyjącej pary. Jak informuje Onet, nastolatek w czasie zatrzymania przebywał w kinie. Po zatrzymaniu miał zostać przewieziony do Policyjnej Izby Dziecka w Łodzi. Według portalu, chłopak nie wiedział, co zrobić po nagłej śmierci rodziców, dlatego nikogo o niej nie powiadomił.
W związku z nowymi doniesieniami próbowaliśmy skontaktować się z Prokuraturą Okręgową w Warszawie. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie
W sprawie śmierci pary Prokuratura Rejonowa Warszawa Żoliborz wszczęła śledztwo. Jak we wtorek powiadomiła rzeczniczka prokuratury okręgowej Aleksandra Skrzyniarz, "postępowanie toczy się w sprawie (in rem), co oznacza, że nikomu nie przedstawiono zarzutu".
- Dotychczas wykonane zostały czynności procesowe z udziałem biegłego lekarza sądowego na miejscu zdarzenia - dodała.
W sprawie ma zostać przeprowadzona sekcja zwłok. Ze względu na dobro śledztwa ani policja, ani prokuratura nie udzielają informacji na temat zdarzenia.
Śmierć małżeństwa w Kiełpinie
Informację o odnalezieniu ciał jako pierwsze podało we wtorek RMF FM. Nieoficjalnie przekazano, że ciała były w stadium znacznego rozkładu, a znalazł je ojciec nieżyjącego mężczyzny i dziadek nastolatka. Bliscy ostatni raz kontaktowali się z małżeństwem dwa tygodnie temu.