Katowice: 20-latek, który handlował "Mocarzem", zwolniony z aresztu
Sąd w Katowicach nie zgodził się na zatrzymanie w areszcie 20-latka oskarżonego o handlowanie dopalaczem o nazwie "Mocarz" - podała TVP Info.

Przypomnijmy, że w wyniku zatrucia "Mocarzem" do śląskich szpitali trafiło już ponad 300 osób. Dwie są w stanie krytycznym.
20-latek, u którego w mieszkaniu znaleziono 140 gramów narkotyku, został wypuszczony z aresztu za kaucją wynoszącą 10 tys. złotych. Diler będzie mógł oczekiwać na swój proces na wolności. Prokurator domagał się zatrzymania młodzieńca w areszcie ze względu na ryzyko matactwa. 20-latek miał być głównym organizatorem handlu "Mocarzem".Katowiczaninowi postawiono trzy zarzuty: sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób w postaci wprowadzenia do obrotu szkodliwych substancji, sprzedaży środka odurzającego osobom trzecim i posiadania środka odurzającego w postaci dopalacza.
- Podejrzany w zasadzie przyznał się do popełnienia stawianych mu zarzutów. Zaprzeczył jedynie okolicznościom tego czasokresu - powiedziała TVP Info Marta Zawada-Dybek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Katowicach.Policja zapowiada kolejne zatrzymania w związku z handlem dopalaczami.