Kaczyński do Tuska: Kaczka po smoleńsku, krwawa Mary. To pańska wina

Jarosław Kaczyński oświadczył w piątek w Sejmie, że nie doszłoby do katastrofy smoleńskiej, gdyby nie zostały rozdzielone wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Donalda Tuska w Katyniu w kwietniu 2010 roku.

Jarosław Kaczyński/ fot. Tomasz Gzell
PAP

Kaczyński mówił, że zastępcą Tuska w PO był Janusz Palikot, który "w sposób zupełnie niebywały obrażał najpierw żyjącego prezydenta, a później zmarłego prezydenta". - Przypomnę "kaczkę po smoleńsku" i "krwawą Mary". To jest pańska wina. To wszystko, co wydarzyło się przed katastrofą, ta wojna, rozdzielenie wizyt, z pańskiej winy. Nie byłoby katastrofy, gdyby nie było rozdzielenia wizyt. To jest wynik waszej polityki - oskarżał prezes PiS.

Jego zdaniem, piątkowe wystąpienie Tuska w Sejmie przypominało "wystąpienia z bardzo niedobrych czasów, z czasów, w których można było kontrfaktyczność posunąć do najbardziej radykalnej wersji". - Można było mówić całkowicie wbrew faktom - zaznaczył Kaczyński.

"To hańba"

- To hańba, która przejdzie do historii Polski i pan się zapisze w tej historii razem z tymi, którzy są na polskiej liście hańby - oświadczył prezes PiS, zwracając się do premiera Tuska. Jak mówił, chodzi o działania, które zaostrzyły sytuację po katastrofie smoleńskiej. - W sensie politycznym ponosicie stuprocentową odpowiedzialność za tę katastrofę - mówił Kaczyński.

- To tylko początek historii - ponosicie stuprocentową odpowiedzialność za to, że w kilka dni po tym rzeczywistym zjednoczeniu bardzo dużej części narodu rozpoczęliście kampanię po to, by go podzielić, by spotwarzyć tych, którzy zginęli, w tym prezydenta Rzeczypospolitej - powiedział szef PiS.

- Rozpoczęliście kampanię, której haniebny charakter nie ma po prostu precedensu w dziejach niepodległego państwa polskiego - oświadczył Kaczyński. Zwracając się do Tuska, prezes PiS powiedział: "I to pan osobiście za to odpowiada i prezydent Komorowski".

Jak mówił, obaj politycy odpowiadają za "profanowanie krzyża, za bicie ludzi na oczach policji, za to wszystko, co doprowadziło rzeczywiście do zaostrzenia sytuacji".

- Jeżeli pan dzisiaj ośmiela się łgać tutaj w ten sposób, to powtarzam - to jest hańba, która przejdzie do historii Polski i pan się zapisze w tej historii razem z tymi, którzy są na polskiej liście hańby - oświadczył Kaczyński

Zobacz również: