O gwoździach przed domem syna poinformowała na Facebooku Joanna Jaśkowiak, była żona Jacka Jaśkowiaka. Do wpisu dołączyła zdjęcie. Jej post udostępnił także prezydent Poznania. I on, i Joanna Jaśkowiak podkreślają, że już nie mieszkają w domu, przed którym pojawiły się gwoździe. "Obecnie mieszka tam mój syn z synową i wnuczką. Jeżeli ktoś chce wyładować swoje negatywne emocje, to lepiej bezpośrednio w stosunku do mnie" - skomentował. Jak przypomina wp.pl, w połowie czerwca ubiegłego roku do poznańskiego urzędu miasta trafił list z groźbami pod adresem Jacka Jaśkowiaka. Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza", nadawcą był recydywista, skazany przed laty za zabójstwo matki byłego marszałka Senatu Bogdana Borusewicza. Autor listu groził Jaśkowiakowi: "Uważaj, żebyś nie skończył jak prezydent Gdańska". Sprawą zajęła się poznańska prokuratura.Z kolei w 2018 roku, na płocie domu Jaśkowiaków ktoś napisał: ""Aborcyjne ku..y". Jeszcze wcześniej prezydent Poznania na ogrodzeniu znalazł hasła: "Zdrajca! Pedał!". Jacek Jaśkowiak od 2014 roku jest prezydentem Poznania. W listopadzie 2019 zgłosił swoją kandydaturę w prawyborach prezydenckich organizowanych przez Platformę Obywatelską (przegrał z Małgorzatą Kidawą-Błońską).