Jarosław Kaczyński wyliczał podczas konwencji PiS, w których sektorach funkcjonowania państwa sytuacja - jego zdaniem - poprawiła się podczas rządów jego partii. Stwierdził jednak, że skoro jest "beczka miodu", to powinno być również "nieco rzeczy gorzkich". W ten sposób przeszedł do rządowej polityki mieszkaniowej. Najpierw ocenił, że obecnie rządzący "pobili rekord", ponieważ w 2021 roku "wybudowali" 235 tysięcy mieszkań (wszystkie oddane do użytku mieszkania w Polsce - przyp. red.). - To najlepszy wynik od 1979 roku, ale co on oznacza? Przy końcu (epoki) Gierka było ich więcej, około 300 tysięcy. Oczywiście te mieszkania były inne pod względem klasy czy powierzchni - opisał. Jarosław Kaczyński: Polskę stać, by budować więcej mieszkań Jak przyznał Kaczyński, pod tym względem "nie wszystko wyszło" jego obozowi politycznemu. Jako przykład podał program Mieszkanie Plus. - Tylko 18 tysięcy wybudowanych mieszkań i 24 tysiące powstających, a powinno ich być dużo, dużo więcej - uznał. Jego zdaniem "moglibyśmy być zadowoleni z sytuacji, gdyby mieszkań oddawano półtora razy więcej, czyli około 350 tys., a bardzo zadowoleni, gdyby było dwa razy więcej". - Gdyby spojrzeć na historię krajów, które w latach 60. były dużo biedniejsze niż dzisiejsza Polska - Hiszpanii czy Grecji - to musielibyśmy uznać, że dopiero te 470 tys. (nowych mieszkań) pozwoli nam wyrównać bliskie sobie greckie i hiszpańskie wyniki - powiedział Kaczyński. W jego ocenie "stać nas" na taki projekt. - Ale to jeszcze przed nami - podsumował.