Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

J. Kaczyński znów może nosić broń

2 listopada - na tydzień przed desygnowaniem Tuska na premiera - Jarosław Kaczyński przeszedł w warszawskim szpitalu MSWiA serię badań - ustalił dziennik.pl.

/Agencja SE/East News

Badał go m.in. psycholog, by mógł odnowić pozwolenie na broń. "Ważność pozwolenia przedłużono" - potwierdza policja.

Odpowiednie zaświadczenia spłynęły już do policji. - Jarosław Kaczyński ma pozwolenie na broń krótką do ochrony osobistej - potwierdza dziennikowi.pl Marcin Szyndler z Komendy Stołecznej Policji.

Były premier dostał pozwolenie na broń w czasie, gdy był współpracownikiem Lecha Wałęsy w Pałacu Prezydenckim. Dlatego dotyczą go ówczesne przepisy - jego dokument jest bezterminowy i nie ma ograniczeń dotyczących noszenia broni. Kaczyński musi jedynie co jakiś czas przechodzić badania. Jeśli tego nie zrobi w wyznaczonym terminie, zezwolenie traci.

Takie badania - jak ustalił dziennik.pl - Jarosław Kaczyński przeszedł 2 listopada. Był w gabinecie lekarza ogólnego, okulisty, psychologa i ortopedy. Orzeczenie było pozytywne i dlatego policja pozwolenie automatycznie przedłużyła.

O zamiłowaniu Kaczyńskiego do broni przypomniał podczas przedwyborczej debaty Donald Tusk. - Ciebie zabić to jak splunąć - tak Pan powiedział do mnie kiedyś w windzie, wyjmując broń - powiedział. Premiera zamurowało. - Nie było takiego wydarzenia - odpowiedział tylko. A Tusk już do tego nie wrócił.

Na konferencji prasowej Kaczyński o tym nie opowiadał, ale wspomniał, że jakiś incydent z bronią rzeczywiście się wydarzył. Przyznał, że miał w tamtych czasach "malutki pistolecik". Ale powtórzył, że takich słów, jakie zacytował Tusk, nigdy nie powiedział.

Inny, znany od lat dziennikarzom incydent z Kaczyńskim, Tuskiem i pistoletem w rolach głównych wspomina publicysta Piotr Zaremba. Podczas negocjacji koalicyjnych w 1991 roku Tusk zażartował sobie z encykliki papieskiej "Rerum novarum", mówiąc: "Lelum-polelum". Na to Jarosław Kaczyński wyjął swoją broń.

interia.pl/dziennik.pl

Zobacz także