Grupa ITI pozywa prezesa PiS
Grupa ITI, właścicicel m.in. TVN i TVN24, pozwała do sądu Jarosława Kaczyńskiego. Chodzi o wypowiedzi prezesa PiS o budowanym stadionie Legii przy ul. Łazienkowskiej.
"Zostaliśmy zmuszeni do wystąpienia na drogę prawną w celu ochrony naszego dobrego imienia. Początkowo pojawiające się nieprawdziwe informacje na temat budowanego przez Miasto st. Warszawa stadionu przy ulicy Łazienkowskiej, którego dzierżawcą jest należąca do Grupy ITI Legia Warszawa, były przez nas traktowane jako przejaw niewiedzy czy zacietrzewienia w dyskusjach politycznych. Jednakże skala i częstotliwość powtarzanych kłamstw oburza i dowodzi, że jest to efekt zamierzonych działań, prowadzonych przez polityków Prawa i Sprawiedliwości. Ataki te, będące częścią bezpardonowej walki politycznej, mają na celu wprowadzenie w błąd opinii publicznej oraz zakwestionowanie, poprzez rozpowszechniane kłamstwa, wiarygodności Grupy ITI jak i spółek wchodzących w jej skład. A na to, z uwagi na prowadzoną działalność wymagającą niezachwianej wiarygodności i zaufania publicznego, nie możemy się godzić" - napisał w specjalnym oświadczeniu Prezes Zarządu Wojciech Kostrzewa.
Prezes PiS i politycy tego ugrupowania (np. Zbigniew Girzyński) niejednokrotnie krytykowali finansowanie budowy stadionu Legii Warszawa przez miasto (prezydentem jest Hanna Gronkiewicz Waltz z PO). Sugerowali też, że Platforma w ten sposób "kupiła sobie" przychylność TVN.
W ubiegły wtorek - przy okazji gorącej dyskusji o finansowaniu partii politycznych - Jarosław Kaczyński mówił, że PO ma "różne źródła finansowania" i proponował "oszczędności".
- Zdumiewająca rzecz, że pan Donald Tusk nie skłania pani prezydent Gronkiewicz Waltz, do tego żeby odebrała pół miliarda złotych, które otrzymuje ITI na stadion. Przy czym te dwa stadiony, które są obecnie budowane, są od siebie oddalone dokładnie o 3800 metrów i po prostu ten drugi niespecjalnie jest Warszawie potrzebny - mówił Jarosław Kaczyński.
Według Pawła Kosmali, członka rady dyrektorów ITI, na konto grupy z powodu budowy stadionu nie wpłynie żadna złotówka, ponieważ jest to budowa w ramach programu inwestycyjnego miasta, dotyczy stadionu miejskiego, odbywa się na terenie należącym do miasta.
- Legia Warszawa tak jak była i jest, jest tylko dzierżawcą tego terenu - powiedział Kosmala na antenie TVN.