Godson: Marzy mi się w Platformie władza ludzi uczciwych
"Biję w Platformie na alarm. Niektórzy politycy w PO stali się aroganccy. Moja partia nie słucha obywateli, tylko przed wyborami kokietuje wyborców, a później o nich zapomina" - ocenia w rozmowie z "Rzeczpospolitą" poseł John Godson.
Godson uważa, że PO przydałoby się przewietrzenie na szczytach władzy. "Marzy mi się w Platformie władza ludzi uczciwych, skromnych, którzy chcą służyć ludziom i ich słuchają" - mówi.
"Mam za złe premierowi, że pozwolił, aby projekty światopoglądowe poróżniły członków Platformy. Ludzie nie powinni głosować wbrew własnemu sumieniu" - tłumaczy w wywiadzie dla "Rz" poseł PO.
Jednocześnie wyraża zadowolenie, że nie było dyscypliny partyjnej przy uboju rytualnym, bo wówczas 30-40 osób mogłoby ją złamać.
Poseł ostrzega, że jeżeli partia się nie zmieni, to elektorat skurczy się do 18 proc. w najbliższych wyborach parlamentarnych.
PO nie może za bardzo skręcać w lewo, bo straci wówczas wszystkich konserwatywnych wyborców i przegra.
Czy z takimi poglądami Godson może być w PO niezależny? "Nikt mnie nie usuwa za to, co mówię, choć niektóre osoby nie zgadzają się w partii z moimi poglądami" - mówi.
Sam nosi przy sobie rezygnację z PO. W liście rezygnacyjnym nie podaje powodów ewentualnego odejścia z partii.