Głowa Beger poleci za koalicję
Ważą się losy Renaty Beger. Jak dowiedział się "Super Express", PiS - jeśli dojdzie do odnowienia koalicji z partią Leppera - nie chce współpracować z posłanką, która obnażyła styl prowadzenia negocjacji przez partię braci Kaczyńskich.
- Koalicja z Samoobroną to najbardziej prawdopodobny scenariusz, bo daje nam od ręki sejmową większość - mówi Adam Hofman z PiS. Inni politycy przyznają jednak, że współpraca z Beger jest dla nich więcej niż problematyczna.
- Bo jak komuś takiemu dalej ufać? - zasępia Tadeusz Cymański z PiS. Na pytanie, czy jego koledzy będą w stanie przełknąć tę żabę odpowiada w swoim stylu. - Najlepiej byłoby być bocianem.
Z tego, że Renata Beger jest przeszkodą w odnowieniu koalicji z PIS zdają sobie sprawę także w Samoobronie. - Paryż wart był mszy, więc koalicja warta jest jednej posłanki - twierdzi Ryszard Czarnecki. przedstawiciel Samoobrony w Europarlamencie. Inni działacze partii potwierdzają, że Lepper gotów jest pozbyć się Renaty Beger.
Konflikt między Lepperem a Beger trwa od momentu wejścia posłanki do komisji ds. Rywina. I ma podłoże ambicjonalne. - Szef wściekał się na jej medialne wyskoki. Podczas jednego ze spotkań wprost zczerwieniał ze złości, kiedy dziennikarze obskoczyli ją, a nie jego - opowiada jeden ze współpracowników Leppera. Do wściekłości wodza Samoobrony doprowadziła również informacja, że posłanka chwali się koleżankom propozycją wystąpienia na rozkładówce Playboya.
Notowań Renaty Beger nie poprawiła akcja z nagraniem Adama Lipińskiego, proponującego jej złote góry za opuszczenie Samoobrony. Bo Lepper wie, że wcześniej prowadziła rozmowy z PIS, podczas których wyrażała się o nim, bardzo niepochlebnie - zaznacza "SE".
INTERIA.PL/PAP