Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Giertych posłuży do rozgrywek w PO?

Zatrudnianie przez syna premiera byłego lidera LPR budzi niechęć. Ale kryzys związany z Amber Gold to nie czas na rozliczenia, czytamy w "Rzeczpospolitej".

/Agencja FORUM

Sprawa zatrudnienia Romana Giertycha, który w imieniu syna premiera pozywa media, budzi wśród posłów PO duże emocje. I już dziś widać, że może być wykorzystywana w wewnętrznych rozgrywkach w partii.

Grzegorz Schetyna publicznie skrytykował fakt, że to właśnie Giertych ma reprezentować Michała Tuska.

Z nieoficjalnych rozmów wynika, że szeregowi politycy Platformy czują się zdezorientowani i Giertychem, i kolejnymi odcinkami serialu o Amber Gold i Michale Tusku. Coraz częściej słychać też w Platformie głosy, że w sprawie Amber Gold Donald Tusk "się pogubił".

W partii istnieje też wiele różnych teorii na temat tego, kto zdecydował o zatrudnieniu Giertycha: młody Tusk czy jednak premier.

Wśród rozmówców "Rzeczpospolitej" są politycy PO, którzy potwierdzają, iż decyzja należała do premiera. Jeden z nich mówi nam, że Tusk był rozdrażniony publikacjami tabloidów, które określił "niszczeniem rodziny". Inny opowiada, że według jego informacji decyzja zapadła w gronie Donald Tusk, Paweł Graś, Igor Ostachowicz.

Mimo lekkiej dezorientacji polityków PO wydają się oni zdawać sobie doskonale sprawę z tego, jak poważne dla partii mogą być konsekwencje afery Amber Gold. Mają poczucie, że partia jest w tak poważnych tarapatach, iż trzeba jej solidarnie bronić.

"Na razie wszyscy chcą jedynie, aby to, co związane z Amber Gold, wreszcie przycichło. W końcu musi się tak stać i wtedy zacznie się rozliczanie. Teraz jednak jest tak, że wszystkie ręce na pokład - opowiada "Rz" jeden z posłów Platformy.

Więcej na ten temat - w dzisiejszej "Rzeczpospolitej".

INTERIA.PL/Rzeczpospolita

Zobacz także