Uczucie niepokoju to coś, co towarzyszy mieszkańcom Gdańska od ubiegłego roku. W niedzielę złe myśli mają być wyparte dobrymi. Tym razem ma być zupełnie bezpiecznie. Przypomnijmy, że rok temu podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy doszło do tragedii, która wstrząsnęła miastem i całą Polską. Na scenę wpadł nożownik, który ranił prezydenta miasta Pawła Adamowicza. Walka o jego życie rozpoczęła się natychmiast, ale następnego dnia prezydent Adamowicz zmarł. Zamarło też miasto. - To było inne miasto. Ludzie snuli się po ulicach. Płakali. Przypadkowe osoby pocieszały się, padały sobie w ramiona. Nikt nie wiedział, co robić. Było cicho. Smutno. Ale czuć było też wielką siłę. W tych dniach gdańszczanie naprawdę byli razem - mówi nam Dobrawa Morzyńska z gdańskiego sztabu WOŚP. Tragedia sprawiła, że Gdańsk się zatrzymał, ale też zjednoczył. Mimo że finał WOŚP oficjalnie się zakończył, zbiórka trwała nadal. Patrycja Krzymińska, krawcowa z Gdańska, spontanicznie założyła wydarzenie na Facebooku, które nazwała "Ostatnia puszka prezydenta Adamowicza". Rezultat zbiórki był zaskakujący - na konto WOŚP trafiło dodatkowo 16 mln zł. Gdańszczanie pokazali siłę. Chcą to zrobić jeszcze raz w najbliższą niedzielę. W mieście znów odbędzie się finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Tym razem nie na Targu Węglowym, ale przy Placu Solidarności, nieopodal Europejskiego Centrum Solidarności. Miejsce ma być symboliczne - ma pokazać solidarność gdańszczan w rocznicę śmierci prezydenta Adamowicza. Impreza masowa Organizatorzy, czyli Regionalne Centrum Wolontariatu, spodziewają się, że wydarzenie będzie cieszyć się wielkim zainteresowaniem. Dlatego też zgłoszono je jako imprezę masową. - Ze względu na szczególne zainteresowanie finałem w Gdańsku spodziewamy się większej liczby uczestników - wydarzenie zostało zgłoszone na 10 tys. osób - dodaje Morzyńska. W Gdańsku wszystkie służby zostały postawione w stan gotowości. Postawiono też na solidną ochronę. W ubiegłym roku była to firma "Tajfun", na którą po finale spadła fala krytyki. Wśród "ochroniarzy" mieli być emeryci i młodzież. Niedługo później firma straciła koncesję i de facto przestała istnieć. Teraz ma to być profesjonalna ochrona koncesjonowana przez MSWiA (choć "Tajfun" wówczas także miał koncesję). Organizatorzy nie chcą zdradzić, jaka firma będzie strzegła bezpieczeństwa. Okaże się to w niedzielę, bo pracowników ochrony zdradzą koszulki z logo pracodawcy. - Ze względów bezpieczeństwa nie udzielamy szczegółowych informacji dotyczących zabezpieczenia koncertu. Podobnie, jak w latach ubiegłych, siły służb i środków będą dostosowane do wielkości wydarzenia zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa - powtarza Morzyńska. Bezpieczeństwo a centrala WOŚP WOŚP formalnie organizuje jeden koncert - przy Placu Bankowym w Warszawie. W przypadku wszystkich pozostałych działają mechanizmy społeczeństwa obywatelskiego i wydarzenia te są oddolną inicjatywą organizatorów w całej Polsce. Tak samo jest w Gdańsku, gdzie formalnie organizatorem koncertu jest Regionalne Centrum Wolontariatu. WOŚP, jako fundacja, nie może nałożyć na któregokolwiek z organizatorów jakichś wytycznych. Można natomiast zachęcać do większej dbałości o bezpieczeństwo. - Będziemy w tym roku mocno podkreślali, że najważniejszym zadaniem organizatorów jest zapewnienie bezpieczeństwa uczestnikom imprez, będziemy ich nakłaniać do tego, by nie tylko wypełnić wymogi nałożone przepisami, ale by w miarę możliwości zapewnić jeszcze większe środki bezpieczeństwa - zapewnia Krzysztof Dobies, rzecznik prasowy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. - Nie możemy jednak narzucać ograniczeń, które nie są w prawie uregulowane - bo nie jesteśmy do tego umocowani. Każdy z organizatorów działa wprawdzie na rzecz fundacji, ale w swoim własnym imieniu i wytyczną dla niego jest przede wszystkim prawo - zaznacza rzecznik WOŚP. Wszystkie oczy zwrócone na Gdańsk Z oczywistych względów w niedzielę oczy całej Polski będą zwrócone na koncert w Gdańsku, a szczególnie na sprawy bezpieczeństwa. Czy tym razem nic się nie wydarzy? Czy prezydent miasta będzie czuć się bezpiecznie? Wejście na teren koncertu ma odbywać się pod ścisłą ochroną. Możliwe są rewizje osobiste, by nikt nie wniósł niepożądanego sprzętu. Organizatorzy wydarzenia już wcześniej odbyli kilka spotkań ze służbami. Weryfikowani są też dziennikarze, którzy wystąpili o akredytacje. To działania wykraczające poza przepisy prawa, ale nic dziwnego, że w Gdańsku wolą dmuchać na zimne. Prezydent Gdańska przekonuje, że otrzymuje listy z pogróżkami. Czasem pojawiają się też telefony do urzędu. Mimo to zamierza wziąć udział w niedzielnym koncercie. - Wieczorem pojawię się na scenie przy Placu Solidarności. "Światełkiem do nieba" chcemy wspomnieć pana prezydenta - mówi Interii. Aleksandra Dulkiewicz, tak jak jej poprzednik, pojawi się na scenie tuż przed końcem imprezy. O godz. 19.30 rozpocznie się specjalna część poświęcona Pawłowi Adamowiczowi, która na razie jest niespodzianką. O godz. 20, tak jak w tamtym roku, zostanie puszczone "światełko do nieba" (to w tym momencie prezydent Adamowicz został zaatakowany). - Bezpieczeństwo? To myśli, których w ogóle do siebie nie dopuszczam, bo pewnie bardzo utrudniłoby mi to codzienne funkcjonowanie. Nie jest tajemnicą, że właściwie od lutego mojemu życiu towarzyszy ochrona - zdradza Interii Dulkiewicz. W niedzielę Dulkiewicz, tak jak rok temu Pawła Adamowicza, będzie można spotkać na ulicach miasta. - Pierwszy raz będę wolontariuszką. Jakoś tak się składało, że nigdy nią nie byłam. Będę na pewno kwestować w różnych miejscach Gdańska. Zachęcam do wsparcia tego wielkiego, naszego wspólnego dzieła - podkreśla prezydent miasta. Tegoroczny koncert WOŚP w Gdańsku odbędzie się pod hasłem "Gdańsk dzieli się dobrem". To ostatnie słowa Pawła Adamowicza, które były prezydent miasta wypowiedział na scenie WOŚP - tuż przed zamachem. W innych miastach mobilizacja Ubiegłoroczne wydarzenia w Gdańsku sprawiły, że inne miasta także większą uwagę przywiązują do bezpieczeństwa. Np. w Toruniu dostęp do sceny będzie bardzo ograniczony. Dziennikarze, którzy będą chcieli obsługiwać finał, otrzymają specjalne identyfikatory ze zdjęciem. Komenda Główna Policji przekazała z kolei, że bezpieczeństwa tego dnia będzie strzegło kilka tysięcy policjantów. Apeluje także, by zgłaszać wszelkie przypadki "dotyczące podejrzanych zachowań napotkanych osób, które zagrażają bezpieczeństwu wolontariuszy i osób uczestniczących w imprezach organizowanych w tym dniu". Łukasz Szpyrka, Gdańsk