Marzena Ignor: Czym tak właściwie jest miłość? Profesor Zbigniew Lew-Starowicz, seksuolog, psychoterapeuta i psychiatra: - Generalnie miłość to potrzeba uszczęśliwienia drugiej osoby, ponieważ czujemy, że jest nam ona bliska. Nie ma jednak jednej miłości i nie wszyscy kochamy tak samo. Co prawda, jeżeli jesteśmy zakochani, to w mózgu aktywują nam się te same ośrodki, ale typy miłości są różne. Jakie są typy miłości? - Jest miłość, która idzie bardziej w kierunku pożądania, zmysłowości. Jest też taka, która bardziej wiąże się z przyjaźnią. Ale mamy i taką, która związana jest z fascynacją kobiecością, męskością. Kiedy wiemy, że kochamy drugą osobę? - To się czuje. Tu nie ma wątpliwości. Kobiety kochają tak samo jak mężczyźni? - Tak. Jeżeli byśmy popatrzyli na mózgi zakochanych, to nie ma różnicy między mózgiem kobiecym a męskim. W tym samym miejscu żarzy. Tylko że miłość jest wyrażana w inny sposób przez naszą osobowość. Osoba ekstrawertywna będzie dużo uzewnętrzniała, mówiła, okazywała. Osoba zamknięta w sobie potrafi to przekazać spojrzeniem, dotykiem. Miłość to najpiękniejsze uczucie jakiego doświadczamy? - Tak, bez wątpienia. Ze wszystkich stanów, jakie człowiek doświadcza w ciągu swojego życia, to miłość jest na pierwszym miejscu. Mężczyźni szybciej się zakochują i pierwsze magiczne "kocham cię" wypowiadają nawet trzy razy wcześniej niż kobiety - wynika z badań przeprowadzonych przez amerykańską profesor Marrisę Harrison. Z czego to wynika? - Wyniki tych badań należy rozumieć trochę inaczej. W związku to kobiety więcej inwestują niż mężczyźni. Gdy mowa o założeniu rodziny, to kto jest bardziej obciążony życiem rodzinnym? Kobieta. - Mężczyzna może pomagać, nawet bardzo, ale bardziej jest obciążona kobieta i ona musi być bardziej ostrożna. Mam rozumieć, że mężczyźni są mniej rozważni w związkach? Gdy mówią "kocham cię", rzucają słowa na wiatr? - Nie, oni naprawdę to czują. Jednak mężczyźnie łatwiej jest wyznać miłość, ponieważ nie ma to dla niego specjalnych konsekwencji - nawet jeśli uczucie szybko wywietrzeje, to jedynym skutkiem może być zraniona kobieta. Dlatego jest mu łatwiej szybciej się zakochać i dużo mówić o miłości. O jakiej kobiecie marzą mężczyźni? - W tym względzie mężczyźni są mniej skomplikowani. Kobieta ma być atrakcyjna - z tym, że jest to kryterium subiektywne. Ma być miła, dosyć stabilna uczuciowo, taka, która tworzy dom, w którym dobrze się przebywa. Nie ma zbyt dużych doświadczeń seksualnych, albo przynajmniej się tym nie chwali. Kobieta ma być zmysłowa, a seks z nią powinien być udany. Te oczekiwania mężczyzn nie są specjalnie wygórowane. Przeciwnie niż w drugą stronę. To znaczy? Jakiego mężczyzny pragną kobiety? - To litania oczekiwań: przystojny, atrakcyjny, zaradny, mądry, inteligentny, z dobrym standardem życiowym, dbający o kobietę, dbający o rodzinę, wierny, przyjacielski... A wymieniłem dopiero połowę cech. Z czego to wynika, że kobieta ma tak dużo wymagań w stosunku do mężczyzny? - Dla kobiety związek z mężczyzną najczęściej wiąże się z założeniem rodziny. Kobieta musi mieć partnera dojrzałego, odpowiedzialnego. Mężczyzna nie może być "niebieskim ptakiem" - urokliwym, ale zostawiającym ją z problemami. Tutaj chodzi o dobro rodziny. Kobiety coraz częściej narzekają, że mężczyźni nie są męscy. Mają do tego powody? - Jeżeli popatrzymy na tradycyjne kryteria męskości i kobiecości, to zmniejsza się liczba męskich mężczyzn i kobiecych kobiet. Wypływają na to warunki cywilizacyjne, kulturowe czy wychowawcze. To teraz problem przy zawarciu związku? - Zależy dla kogo. Jeżeli kobieta poszukuje męskiego mężczyzny w wydaniu westernu, to długo będzie szukać. Natomiast, jeżeli kobieta poszukuje mężczyzny partnerskiego, który umie płakać, potrafi gotować, zaopiekować się dzieckiem - to takiego znajdzie. Pan profesor w swojej książce "Kocha, lubi, pragnie" zaznacza, że mężczyźni boją się inteligentnych kobiet. Dlaczego? - Sprawa jest oczywista. Mężczyzna musi być wtedy bez przerwy czujny. Inteligentna kobieta to pewne wyzwanie dla mężczyzny. To nie jest partnerka banalna, przy której mężczyzna nie musi się wysilać. Przy inteligentnej kobiecie musi stale być na pewnym poziomie. Musi się dokształcać i mieć pewne zainteresowania. Mężczyzna musi inteligentnej kobiecie też trochę imponować. Związki na odległość się sprawdzają? - Nie za bardzo. Dlatego, że potrzebujemy bliskości. Owszem, można mieć kontakt przez media społecznościowe, Skype’a, Zooma. Słyszymy głos, widzimy drugą osobę, ale to nie jest to, co przytulenie, bo przytulenie wyzwala hormon więzi, bliskości. Jeśli tego nie ma, to uczucie więdnie - jak kwiat, który nie jest podlewany. Czy można odkochać się z dnia na dzień? - Nie. To niemożliwe, bo miłość jest trochę takim stanem jak odurzenie. Jeżeli ktoś się odkochuje z dnia na dzień, to od razu mówię - to nie była miłość. To jest prosta diagnoza. Warto walczyć o miłość? - Warto się starać. Jest taki slogan, bardzo znany w języku polskim: "Chodził, chodził i wychodził". To przypadki, gdy nie jesteśmy w typie drugiej osoby, ale przy bliższym poznaniu ona zaczyna w nas widzieć to, co wcześniej było ukryte, a teraz staje się atrakcyjne. To mężczyzna "goni" kobietę? To jest biologicznie uwarunkowane? - Ależ skąd. To działa w obie strony. Kobiety też się nieraz starają. Chodzi, chodzi i wychodzi - ze strony kobiet też tak jest. Ponad połowa Polaków odczuwa samotność - wynika z raportu Instytutu Pokolenia. Mamy plagę samotności? - Trudno mówić o pladze, zmieniły się trochę warunki życia. Najlepszy przykład mieliśmy w czasach covidu. Ci, którzy byli samotni, stali się jeszcze bardziej samotni. Natomiast ci, którzy byli w związku, ale cały czas "w biegu", nagle - gdy zostali sami ze sobą - zauważyli, że można być samotnym przy drugiej osobie. Natomiast pandemia najlepiej wpłynęła na te związki, gdzie ludzie bardzo za sobą tęsknili, a nie mogli często być razem. A co pan profesor powie o samotności singli? - Samotność singli to jest inne zjawisko. Można zabić sobie czas. Pójść do klubu, kawiarni, dyskoteki. Można siedzieć w knajpach na Nowym Świecie [popularna ulica w Warszawie - red.] do 1:00 w nocy. Dużo się dzieje, ale w tym wszystkim można być samotnym. Przejdźmy teraz do wirtualnych znajomości. Czy można zakochać się przez Internet? - Można. Jeżeli jesteśmy autentyczni i spontaniczni w internecie, to jest to świetna droga do miłości. Proszę sobie wyobrazić, że singiel nie ma czasu wychodzić z domu i wchodzi do internetu. Poznaje sześć, siedem fajnych osób, z którymi prowadzi korespondencję. Z czasem z tej grupy zostają trzy - coraz bliższe. Potem dochodzi do spotkania w realu i okazuje się, że to jest właśnie to. Zwłaszcza że znali się już przed spotkaniem, już przed nim zdążyli się zaprzyjaźnić i wiedzą, że mają wspólny system wartości i poglądów. Można się zakochać dzięki internetowi. "Żadna wielka miłość nie umiera do końca" - mawiał William Szekspir. Faktycznie tak jest? - To zależy. Pamiętajmy, że Szekspir żył w czasach, w których ludzie trochę krócej żyli, to ma bardzo duże znaczenie. Młodość trwała krótko, szybko zakładało się rodzinę i ludzie umierali dosyć wcześnie. Dziś, gdy ludzie żyją 80, 90 lat, to jest to wielkie wyzwanie dla związku. Jeżeli ludzie kochają się przez kilkadziesiąt lat, to jest to wielki sukces. A jaka jest recepta, żeby związek trwał tak długo? - Przede wszystkim uczucie, związek nie może być "z rozsądku". Jeżeli ludzie się zakochali, są przyjaciółmi, są atrakcyjni fizycznie, jest udany seks, mają poczucie humoru, a sytuacje konfliktowe są załatwione do zaśnięcia, to będzie dobrze. Marzena Ignor