Mieszkańcy Dąbrówki mówią, że karaluchy są wszędzie - dostają się do domów, chodzą po meblach, wpadają do jedzenia. Mieszkanka wsi, w rozmowie z reporterem portalu dobrowkawielkopolska.pl, powiedziała: - Miałam je spalić, ale proszę zobaczyć ile tego. Człowiek chce wyjąć łyżkę - karaluch, wyjąć coś z lodówki - karaluch, nawet w łóżeczku 2-letniego dziecka zabiłam kilka! Mieszkańcy, którzy kupują lepy, spray’e i inne środki, które zabijają karaluchy, uważają, że pladze winna jest pobliska sortownia śmieci, na terenie której zalegają odpady komunalne. Przedstawiciele Gminy Zbąszynek i pracownicy Sanepidu wydali postanowienie o natychmiastowym usunięciu śmieci, teren sortowni miał zostać także odkażony. Problem w tym, że usuniecie śmieci nie będzie natychmiastowe. Dziś w Zbąszynku odbyło się zebranie sztabu antykryzysowego, który ma ustalić, jak można poradzić sobie z problemem.