Co w szafie piszczy?
Wysoka na dwa metry i szeroka na ok. 80 cm - taka jest najbardziej znana polska szafa, należąca do byłego pracownika UOP, pułkownika Jana Lesiaka. Dzięki niej można się na przykład dowiedzieć, dlaczego Jarosław Kaczyński jest kawalerem, kim jest Busio (Buś?) i kto lubi wątróbkę z drobiu.
Wszystko zaczęło się 25 lipca 1997 r., kiedy to UOP na polecenie Zbigniewa Siemiątkowskiego, ówczesnego ministra koordynatora służb specjalnych, komisyjnie sprawdził podręczne archiwum, czyli szafę Lesiaka.
Okazało się, że szafa zawierała prawdziwą bombę w postaci teczek, zdjęć, luźnych kartek i wycinków prasowych oraz dokumentów. UOP zawiadomił prokuraturę, a ta na ich podstawie wszczęła śledztwo w sprawie inwigilacji prawicy, które do dziś budzi emocje.
Oprócz dokumentów ściśle politycznych w szafie można znaleźć również teczkę z napisem "Dynastia, zdjęcia rodziny L. Wałęsy", "niepublikowany wywiad z Marianem Krzaklewskim", "wypowiedzi abpa Gocłowskiego", "zapiski Anastazji P. i rachunki", a nawet "wykaz znanych Żydów doprowadzających Polskę do ruiny".
Ale najwięcej miejsca zajęły dokumenty dotyczące Jarosława Kaczyńskiego, jego partii Porozumienie Centrum i innych ugrupowań z prawej strony sceny politycznej lat 90.
Przerośnięci ambicją
Główny dokument z szafy Lesiaka to tekst pt. "Ocena działalności niektórych ugrupowań politycznych" z 1993 r.. Stwierdza się w nim, że "działalność polityczno-społeczna niektórych polityków wykracza poza ogólnie przyjęte reguły walki politycznej". Wymieniono tu Jarosława Kaczyńskiego i Adama Glapińskiego z Porozumienia Centrum, Jana Olszewskiego i Romualda Szeremietiewa z Ruchu dla Rzeczypospolitej, Jana Parysa z Ruchu III Rzeczypospolitej i Antoniego Macierewicza z Ruchu Chrześcijańsko Narodowego-Akcja Polska oraz kierownictwo KPN.
"Politycy ci nie potrafią lub nie chcą zachowywać się jak konstruktywna opozycja, a swoimi działaniami celowo dążą do rozbicia konstytucyjnych struktur państwa, aby w powstałym chaosie przejąć władzę, wyeliminować znaczących polityków innych partii i w konsekwencji ustanowić dyktaturę" - głosi dokument. Według niego, "cechą wspólną opozycyjnych polityków są przerośnięte ambicje, eliminujące samokrytycyzm".
Według "Oceny", "największe zagrożenie dla struktur państwa ma działalność osób związanych z J. Kaczyńskim i A. Glapińskim", bo "charakteryzuje się ona dużą skutecznością i bezwzględnością, budową struktur mafijnych, metodycznym i konsekwentnym osiąganiem zakładanych celów".
W dokumentach z szafy Lesiaka nie brakuje także informacji o poszczególnych "graczach" ówczesnego życia politycznego.
O Janie Olszewskim napisano, że to "człowiek niezwykle ambitny, który posiada umiejętność realizowania własnych celów posługując się innymi".
Romuald Szeremietiew będąc ministrem obrony narodowej - jak czytamy - "osiągnął szczyty swoich marzeń. Jego hobby to wojsko".
Wiemy też, że gdy Maciej Zalewski (polityk PC - red.) rozbił samochód (alfa romeo), to szukał sponsora na sfinansowanie zakupu nowego. I znalazł. Reszta notatki została utajniona.
"Twardy fighter"
Oddzielny dokument poświęcony jest sylwetce Jarosława Kaczyńskiego. Interesowano się dosłownie wszystkim, co wiązało się nie tylko z polityką, ale także życiem prywatnym ówczesnego lidera PC.
W jednym z dokumentów znajdują się wytyczne dotyczące J. Kaczyńskiego, określanego jako J.K.. Sprawdzone miało być m.in. jego "życie intymne, czy jest homoseksualistą, jeżeli tak, to z kim jest (...)"; "dane kobiety, przez którą J.K. zrezygnował z małżeństwa (...)", "czy jest bogaty, czy to widać (...)" oraz "czy są znane fakty z życia J.K., które go kompromitują w sensie politycznym, czy popełnił przestępstwo (...)".
Odpowiedzi na większość pytań można znaleźć w kolejnym, pozbawionym daty dokumencie zespołu Lesiaka. Kaczyński jest tam określany jako "twardy fighter", który "umie grać va banque". Za "słaby punkt" uznano "jego chłód w kontaktach osobistych, brak bezpośredniości", a także "skrajny brak troski o image polityczny w mass mediach". Jest też mowa o tym, że J.Kaczyński "bardzo lubi zwierzęta, a przede wszystkim 6,5-letniego kota, zwanego Busiem"; "najlepiej odpoczywa, gdy czyta lub słucha muzyki", "umie wiele rzeczy sam ugotować", a jego ulubione dania to "befsztyki z polędwicy i wątróbka z drobiu".
Z dokumentu można się także dowiedzieć, że J. Kaczyński jako 12-letni chłopak wraz z bratem bliźniakiem grał główną rolę w filmie dla dzieci "O dwóch takich, co ukradli księżyc", że jest starym kawalerem, a jego matka tak wyjaśniła, dlaczego się nie ożenił: "Myślę, że już spotkał kobietę swego życia. Miało to miejsce w latach siedemdziesiątych. Był mocno zaangażowany. Ona twierdziła, że rzucił ją dla KOR-u (Komitetu Obrony Robotników). Wyszła już za mąż. Na ten temat nie rozmawiamy. Jest między nami taka umowa".
W dokumencie czytamy, że J. Kaczyński nie ma samochodu, nie ma też prawa jazdy, a kupowanie z nim ubrań to "prawdziwa udręka". Nie uprawia też żadnego sportu, a z alkoholów lubi wina i piwo. Kiedyś palił, lecz już to rzucił.
Ujawnią prawie wszystko
Jarosław Kaczyński i jego partia oraz najbliżsi współpracownicy to jednak wcale nie jedyni bohaterowie dokumentów znalezionych w szafie płk. Lesiaka. Zawiera ona materiały kompromitujące zarówno polityków prawicy, lewicy, jak i służby specjalne, ale do tej pory publicznie odtajniono tylko kilka procent jej zawartości. Co jeszcze się w niej kryje?
Do 18 października do warszawskiego sądu trafić mają wszystkie odtajnione prokuratorskie akta sprawy, wraz z naniesionymi poprawkami o tym, co - zgodnie z decyzją ABW - ma w nich pozostać tajne. Sąd zdecyduje wtedy o ich udostępnieniu dziennikarzom - co według rzecznika sądu jest pewne "na 99 proc.".
Fragmenty, które pozostaną tajne, to głównie te dotyczące spraw intymnych poszczególnych osób, działalności i danych tajnych agentów UOP, technik operacyjnych Urzędu oraz kryptonimów.