Według ustaleń dziennikarzy "Superwizjera" Zygmunt K. i jego córka usłyszeli zarzuty oszustwa. Informacje o zatrzymaniu potwierdził rzecznika CBA Robert Sosik. Problemy prokuratora. W tle afera SKOK Wołomin Nie jest to pierwszy raz, kiedy w mediach pojawiają się informacje o problemach prokuratora. W 2018 roku usłyszał zarzut na szkodę SKOK Wołomin. Zygmunt K. miał zaciągnąć kredyt w wysokości 100 tys. zł, którego nie zamierzał spłacać. Co więcej, Zygmunt K. oraz jego córka w 2016 roku zostali oskarżeni o podrabianie dokumentów dla firmy należącej do córki i brata byłego prokuratora. Zygmunt K. prokuratorem apelacyjnym został w 2001 roku, gdy ministrem sprawiedliwości był Lech Kaczyński. Późniejszy prezydent po pewnym czasie nazwał K. "największą kadrową pomyłką". K. do dymisji podał się trzy lata później. Gdy był szefem warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej nadzorował m.in. aferę Rywina czy zabójstwo szefa policji generała Marka Papały. Zrobiło się o nim głośno, gdy w 2004 roku rzekomo został napadnięty przez sprawców, którzy ukradli mu notatnik, zawierający informacje w sprawie śledztwa dotyczącego zabójstwa gen. Papały. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!