Co dalej z CBA? Jeden z przyszłych koalicjantów nie zgadza się na likwidację
Reformować czy likwidować? Wśród partii, które szykują się do przejęcia władzy, nie ma zgody co do przyszłości Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz Instytutu Pamięci Narodowej. Sęk w tym, że bez zgody prezydenta nie da się przeprowadzić zmian w żadnej z tych instytucji. - Zwracam uwagę, że budżet tych instytucji jest układany przez Sejm - wskazuje kierunek działań Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej. - Likwidacja CBA czy IPN nigdy nie była naszym postulatem, nie mamy tego w programie - odpowiada Miłosz Motyka z PSL/Trzeciej Drogi.

Trwają rozmowy koalicyjne między Koalicją Obywatelską, Trzecią Drogą i Lewicą. Politycy wszystkich partii zapewniają, że rozmowy idą dobrze, choć nikt nie kryje, że są tematy, co do których trudno będzie o porozumienie.
Do takich tematów, poza sprawą aborcji, która wzbudziła sporo emocji, można zaliczyć także postulat likwidacji dwóch instytucji: Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz Instytutu Pamięci Narodowej.
Lewica chce likwidacji CBA oraz IPN
O tym pomyśle mówił niedawno Włodzimierz Czarzasty, lider Lewicy.
- Jeżeli chodzi o CBA, jeżeli chodzi o IPN, uważam, że te instytucje powinny być zlikwidowane - mówił w TVN24 Czarzasty. Jak dodał, "trzeba się przyjrzeć temu od środka, ale ja bym likwidował". Przypomniał też, że lewica nie głosowała za powołaniem żadnej z tych dwóch instytucji.
Podobny postulat głosi dziś także Koalicja Obywatelska, choć nie zawsze tak było. W 2013 roku, gdy SLD złożył w Sejmie projekt ustawy likwidujący CBA, rząd premiera Donalda Tuska bronił sensu istnienia tej instytucji.
CBA. Oficjalne stanowisko rządu Donalda Tuska z 2013
W sieci można odszukać oficjalne stanowisko Rady Ministrów do projektu SLD, które punkt po punkcie przedstawia argumenty "za" funkcjonowaniem CBA. Mowa jest tam m.in. o tym, że w innych krajach funkcjonują podobne instytucje, scalające walkę z korupcją w ramach jednego wyspecjalizowanego organu administracji rządowej.
Przywołana jest także opinia prokuratora generalnego, który "pozytywnie ocenia zarówno powołanie jak i funkcjonowanie Centralnego Biura Antykorupcyjnego" oraz uważa, że "(...) istnienie wyspecjalizowanej służby o charakterze policyjnym zajmującej się poważną przestępczością korupcyjną zwiększa możliwości jej wykrycia i zwalczania" i podkreśla, że "do projektów zakładających likwidację jedynej w Polsce służby wyspecjalizowanej w zwalczaniu korupcji należy podchodzić z dużą ostrożnością".
Donald Tusk i Rafał Trzaskowski mówią o likwidacji CBA
W 2021 roku lider KO roku zamieścił w mediach społecznościowych wpis, gdzie stanowczo opowiedział się za likwidacją CBA i IPN. Donald Tusk stwierdził w nim, że "postulaty likwidacji CBA, IPN i TVP Info nie są kontrowersyjne, tylko spóźnione". "PiS dawno już zlikwidował te instytucje. CBA ma dziś tyle wspólnego z antykorupcją, ile IPN z pamięcią i TVP z informacją" - oświadczył Donald Tusk.
Dziś w podobnym tonie wypowiadają się już wszyscy politycy KO. - Zlikwidujemy CBA, oczywiście, że zlikwidujemy. CBA to najbardziej upolityczniona służba - zapewniał niedawno w Polsat News Robert Kropiwnicki, poseł KO.
Także Rafał Trzaskowski, zapytany w Polsat News o to, czy należy likwidować CBA, odpowiedział twierdząco. - Tak, dlatego, że ono zostało tak krańcowo upolitycznione, i widzieliśmy to w ostatnich latach, że właściwie tylko i wyłącznie wykonywało polityczne zamówienie, że trudno sobie co innego wyobrazić - stwierdził prezydent Warszawy i wiceprzewodniczący PO.
Co wpłynęło na zasadniczą zmianę lidera i polityków Koalicji Obywatelskiej w ocenie działania CBA?
- Nikt na początku nie przypuszczał, że ta instytucja pójdzie w takim kierunku, że będzie formacją służącą jednej partii. Stąd, myślę, rewizja podejścia do niej - tłumaczy Dariusz Joński, poseł KO.
- CBA stało się instytucją polityczną, a jej symbolem jeszcze w latach 2005-2007 został skompromitowany agent Tomek. To z tą instytucją wiąże się sprawa posłanki Sawickiej czy ostatnio podejrzenia o podsłuchiwanie polityków opozycji za pośrednictwem systemu Pegasus. Warto też przypomnieć sprawę kasjerki, która niezauważona wyniosła z CBA torbę pieniędzy. Przez ostatnie lata władze CBA robiły wszystko, by pokazać, że jest to instytucja upolityczniona i nieskuteczna, a więc i niepotrzebna. Nikt tam za nic nie odpowiada, nie ponosi odpowiedzialności - dodaje.
PiS: Będziemy bronić CBA
Maciej Wąsik, poseł PiS, dziś wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, a w latach 2006-2009 wiceszef CBA uważa, że likwidacja CBA to "bardzo zły pomysł".
- To instytucja, która obok funkcji śledczych ma także ważną funkcję prewencyjną. Samo jej istnienie sprawia, że sprawujący władzę muszą się bardziej pilnować, ostrożniej i z większym namysłem dysponować funduszami państwa. Poza tym likwidacja CBA naruszałaby masę zobowiązań międzynarodowych, to wszystko nie jest takie proste, jak się wydaje - mówi.
- W Platformie już wcześniej pojawiały się takie pomysły, zgłaszał je np. Grzegorz Schetyna, gdy był szefem partii. Jednak żeby zlikwidować CBA czy IPN, czyli zrealizować zapowiedzi, które pojawiają się w ostatnim czasie, potrzeba zmiany ustawy. Nie sądzę, by pan prezydent był entuzjastą likwidacji tych instytucji - dodaje.
Rzeczywiście do tego, by zlikwidować instytucje takie jak CBA czy IPN, trzeba odpowiednich zmian ustawowych. A te nie będą możliwe bez zgody prezydenta Andrzeja Dudy.
"Będziemy szukali nowych rozwiązań". Sposoby na likwidację CBA i IPN
Nie zmienia to faktu, że partie opozycyjne szukają innych możliwości działania, tak jak dzieje się to choćby w przypadku zapowiadanych zmian w TVP. O różnych scenariuszach na przeprowadzenie zmian w mediach publicznych pisaliśmy tutaj.
- Będziemy szukali nowych rozwiązań, są różne możliwości. Zwracam uwagę, że budżet tych instytucji jest układany przez Sejm - wskazuje kierunek Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej. - Czeka nas poważna dyskusja na spokojnie o przyszłości CBA, o oddaniu jej kompetencji innym służbom jak ABW, CBŚ, policja. Oczywiście, że nie stanie się to od razu, ale musimy już dziś o tym myśleć i mówić. PiS doprowadziło do kryzysu w resortach siłowych i instytucjach - dodaje.
Maciej Wąsik przewiduje próby obniżenia rangi CBA czy IPN poprzez obcinanie funduszy i zmniejszanie zatrudnienia.
- Jeśli do tego dojdzie, będziemy przeciwko takim działaniom ostro protestować. Moim zdaniem musi istnieć wyspecjalizowana służba do walki z korupcją. Przeniesienie wszystkich kompetencji do policji, ABW czy innych instytucji nie załatwia sprawy. Policja ma swoje zadania, działa lokalnie, a ideą powołania CBA była działalność centralna właśnie ze względu na lepszą skuteczność takiego rozwiązania. Likwidacja CBA będzie jak sygnał stanowiący przyzwolenie na działania niezgodne z prawem.
PSL przeciwne likwidacji CBA i IPN. "Nie mamy tego w programie"
Jednak może się okazać, że ustawy likwidujące CBA czy IPN w ogóle nie powstaną. Dlaczego? Bo sceptycyzmu wobec takich pomysłów nie kryją specjalnie politycy Trzeciej Drogi, a zwłaszcza PSL. Zapewniają też, że ta sprawa nie będzie elementem zapisów umowy koalicyjnej.
- Powtarzam, ani PSL ani Trzecia Droga nie mają w programie likwidacji IPN i CBA, więc to nie jest i nie będzie nasz postulat. Obie te instytucje trzeba odpolitycznić, możemy zastanawiać się nad zmianą ich struktury, ale nie będziemy głosować za ich likwidacją - podkreśla w rozmowie z Interią Miłosz Motyka, rzecznik PSL.
- Dziś ta dyskusja jest bezprzedmiotowa, bo do zmian dotyczących CBA i IPN trzeba także zgody prezydenta. Dlatego potrzebna jest spokojna rozmowa o tym, jak poprawić funkcjonowanie tych instytucji, a nie je likwidować - dodaje. I zaznacza, że zwłaszcza "służba dotycząca walki z korupcją jest Polsce potrzebna". - Mechanizmy kontroli i weryfikacji działań władz na różnym szczeblu są potrzebne, a taki przecież był cel powołania CBA - podkreśla.