Trwają rozmowy koalicyjne między Koalicją Obywatelską, Trzecią Drogą i Lewicą. Politycy wszystkich partii zapewniają, że rozmowy idą dobrze, choć nikt nie kryje, że są tematy, co do których trudno będzie o porozumienie. Do takich tematów, poza sprawą aborcji, która wzbudziła sporo emocji, można zaliczyć także postulat likwidacji dwóch instytucji: Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz Instytutu Pamięci Narodowej. Lewica chce likwidacji CBA oraz IPN O tym pomyśle mówił niedawno Włodzimierz Czarzasty, lider Lewicy. - Jeżeli chodzi o CBA, jeżeli chodzi o IPN, uważam, że te instytucje powinny być zlikwidowane - mówił w TVN24 Czarzasty. Jak dodał, "trzeba się przyjrzeć temu od środka, ale ja bym likwidował". Przypomniał też, że lewica nie głosowała za powołaniem żadnej z tych dwóch instytucji. Podobny postulat głosi dziś także Koalicja Obywatelska, choć nie zawsze tak było. W 2013 roku, gdy SLD złożył w Sejmie projekt ustawy likwidujący CBA, rząd premiera Donalda Tuska bronił sensu istnienia tej instytucji. CBA. Oficjalne stanowisko rządu Donalda Tuska z 2013 W sieci można odszukać oficjalne stanowisko Rady Ministrów do projektu SLD, które punkt po punkcie przedstawia argumenty "za" funkcjonowaniem CBA. Mowa jest tam m.in. o tym, że w innych krajach funkcjonują podobne instytucje, scalające walkę z korupcją w ramach jednego wyspecjalizowanego organu administracji rządowej. Przywołana jest także opinia prokuratora generalnego, który "pozytywnie ocenia zarówno powołanie jak i funkcjonowanie Centralnego Biura Antykorupcyjnego" oraz uważa, że "(...) istnienie wyspecjalizowanej służby o charakterze policyjnym zajmującej się poważną przestępczością korupcyjną zwiększa możliwości jej wykrycia i zwalczania" i podkreśla, że "do projektów zakładających likwidację jedynej w Polsce służby wyspecjalizowanej w zwalczaniu korupcji należy podchodzić z dużą ostrożnością". Donald Tusk i Rafał Trzaskowski mówią o likwidacji CBA W 2021 roku lider KO roku zamieścił w mediach społecznościowych wpis, gdzie stanowczo opowiedział się za likwidacją CBA i IPN. Donald Tusk stwierdził w nim, że "postulaty likwidacji CBA, IPN i TVP Info nie są kontrowersyjne, tylko spóźnione". "PiS dawno już zlikwidował te instytucje. CBA ma dziś tyle wspólnego z antykorupcją, ile IPN z pamięcią i TVP z informacją" - oświadczył Donald Tusk. Dziś w podobnym tonie wypowiadają się już wszyscy politycy KO. - Zlikwidujemy CBA, oczywiście, że zlikwidujemy. CBA to najbardziej upolityczniona służba - zapewniał niedawno w Polsat News Robert Kropiwnicki, poseł KO. Także Rafał Trzaskowski, zapytany w Polsat News o to, czy należy likwidować CBA, odpowiedział twierdząco. - Tak, dlatego, że ono zostało tak krańcowo upolitycznione, i widzieliśmy to w ostatnich latach, że właściwie tylko i wyłącznie wykonywało polityczne zamówienie, że trudno sobie co innego wyobrazić - stwierdził prezydent Warszawy i wiceprzewodniczący PO. Co wpłynęło na zasadniczą zmianę lidera i polityków Koalicji Obywatelskiej w ocenie działania CBA? - Nikt na początku nie przypuszczał, że ta instytucja pójdzie w takim kierunku, że będzie formacją służącą jednej partii. Stąd, myślę, rewizja podejścia do niej - tłumaczy Dariusz Joński, poseł KO. - CBA stało się instytucją polityczną, a jej symbolem jeszcze w latach 2005-2007 został skompromitowany agent Tomek. To z tą instytucją wiąże się sprawa posłanki Sawickiej czy ostatnio podejrzenia o podsłuchiwanie polityków opozycji za pośrednictwem systemu Pegasus. Warto też przypomnieć sprawę kasjerki, która niezauważona wyniosła z CBA torbę pieniędzy. Przez ostatnie lata władze CBA robiły wszystko, by pokazać, że jest to instytucja upolityczniona i nieskuteczna, a więc i niepotrzebna. Nikt tam za nic nie odpowiada, nie ponosi odpowiedzialności - dodaje. PiS: Będziemy bronić CBA Maciej Wąsik, poseł PiS, dziś wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, a w latach 2006-2009 wiceszef CBA uważa, że likwidacja CBA to "bardzo zły pomysł". - To instytucja, która obok funkcji śledczych ma także ważną funkcję prewencyjną. Samo jej istnienie sprawia, że sprawujący władzę muszą się bardziej pilnować, ostrożniej i z większym namysłem dysponować funduszami państwa. Poza tym likwidacja CBA naruszałaby masę zobowiązań międzynarodowych, to wszystko nie jest takie proste, jak się wydaje - mówi. - W Platformie już wcześniej pojawiały się takie pomysły, zgłaszał je np. Grzegorz Schetyna, gdy był szefem partii. Jednak żeby zlikwidować CBA czy IPN, czyli zrealizować zapowiedzi, które pojawiają się w ostatnim czasie, potrzeba zmiany ustawy. Nie sądzę, by pan prezydent był entuzjastą likwidacji tych instytucji - dodaje. Rzeczywiście do tego, by zlikwidować instytucje takie jak CBA czy IPN, trzeba odpowiednich zmian ustawowych. A te nie będą możliwe bez zgody prezydenta Andrzeja Dudy. "Będziemy szukali nowych rozwiązań". Sposoby na likwidację CBA i IPN Nie zmienia to faktu, że partie opozycyjne szukają innych możliwości działania, tak jak dzieje się to choćby w przypadku zapowiadanych zmian w TVP. O różnych scenariuszach na przeprowadzenie zmian w mediach publicznych pisaliśmy tutaj. - Będziemy szukali nowych rozwiązań, są różne możliwości. Zwracam uwagę, że budżet tych instytucji jest układany przez Sejm - wskazuje kierunek Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej. - Czeka nas poważna dyskusja na spokojnie o przyszłości CBA, o oddaniu jej kompetencji innym służbom jak ABW, CBŚ, policja. Oczywiście, że nie stanie się to od razu, ale musimy już dziś o tym myśleć i mówić. PiS doprowadziło do kryzysu w resortach siłowych i instytucjach - dodaje. Maciej Wąsik przewiduje próby obniżenia rangi CBA czy IPN poprzez obcinanie funduszy i zmniejszanie zatrudnienia. - Jeśli do tego dojdzie, będziemy przeciwko takim działaniom ostro protestować. Moim zdaniem musi istnieć wyspecjalizowana służba do walki z korupcją. Przeniesienie wszystkich kompetencji do policji, ABW czy innych instytucji nie załatwia sprawy. Policja ma swoje zadania, działa lokalnie, a ideą powołania CBA była działalność centralna właśnie ze względu na lepszą skuteczność takiego rozwiązania. Likwidacja CBA będzie jak sygnał stanowiący przyzwolenie na działania niezgodne z prawem. PSL przeciwne likwidacji CBA i IPN. "Nie mamy tego w programie" Jednak może się okazać, że ustawy likwidujące CBA czy IPN w ogóle nie powstaną. Dlaczego? Bo sceptycyzmu wobec takich pomysłów nie kryją specjalnie politycy Trzeciej Drogi, a zwłaszcza PSL. Zapewniają też, że ta sprawa nie będzie elementem zapisów umowy koalicyjnej. - Powtarzam, ani PSL ani Trzecia Droga nie mają w programie likwidacji IPN i CBA, więc to nie jest i nie będzie nasz postulat. Obie te instytucje trzeba odpolitycznić, możemy zastanawiać się nad zmianą ich struktury, ale nie będziemy głosować za ich likwidacją - podkreśla w rozmowie z Interią Miłosz Motyka, rzecznik PSL. - Dziś ta dyskusja jest bezprzedmiotowa, bo do zmian dotyczących CBA i IPN trzeba także zgody prezydenta. Dlatego potrzebna jest spokojna rozmowa o tym, jak poprawić funkcjonowanie tych instytucji, a nie je likwidować - dodaje. I zaznacza, że zwłaszcza "służba dotycząca walki z korupcją jest Polsce potrzebna". - Mechanizmy kontroli i weryfikacji działań władz na różnym szczeblu są potrzebne, a taki przecież był cel powołania CBA - podkreśla.