Szef klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Borys Budka został zapytany w czwartek w "Gościu Wydarzeń" w Polsat News, co zrobi klub KO, jeśli lider PiS Jarosław Kaczyński, np. wobec niemożności porozumienia się z Solidarną Polską, postanowi złożyć wniosek o samorozwiązanie Sejmu, by doprowadzić do przedterminowych wyborów. - To wtedy Donald Tusk zaprosi Jarosława Kaczyńskiego i będziemy odpowiednie warunki stawiać, by taki wniosek mógł być głosowany - odpowiedział Budka. Dopytywany, jakie to miałyby być warunki, odpowiedział: "Powiemy to Jarosławowi Kaczyńskiemu". Skrócona kadencja Sejmu. Budka: Polityka jak gra w karty Przyznał, że jeśli Jarosław Kaczyński nie przyszedłby na takie spotkanie, oznaczałoby to, "że ten wniosek jest absolutnie nieprawdziwy". - Jarosław Kaczyński wie, że by skrócić kadencję Sejmu, potrzeba 2/3 głosów w Sejmie, więc jeśli chciałby prawdziwy wniosek składać, powinien zjawić się u Donalda Tuska i poprosić o wsparcie takiego wniosku - zaznaczył Budka. Zobacz też: Donald Tusk "gotów poświęcić partyjny interes". Lider PO o swoich planach Dodał, że zawsze jest też krótsza droga do przedterminowych wyborów, gdyby premier Mateusz Morawiecki podał się do dymisji z powodu utraty większości i nie byłoby możliwe stworzenie kolejnego rządu. Dopytywany, jak w takim razie klub KO zagłosuje w przypadku wniosku o samorozwiązanie Sejmu, Budka powiedział, że "polityka jest trochę jak gra w karty i dopóki karty są zakryte, nie trzeba wszystkiego mówić". "Mamy kilka asów w rękawie, a Jarosław Kaczyński jest w defensywie" - powiedział. Wniosek o samorozwiązanie Sejmu, by był skuteczny, powinien być poparty przez 2/3 ustawowej liczby posłów (307). Czytaj więcej na Polsatnews.pl