Na uwagę gazety, że jeśli Komorowski podpisze nowelizację ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, to wywoła oburzenie, bo wiadomo, że ocenia tę ustawę odmiennie niż prezydent Kaczyński, Borusewicz odpowiada: "Ale jest to Bronisław Komorowski i nie może wchodzić w buty nieżyjącego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Demokracja musi działać normalnie". Marszałek zapowiada, że wybory uzupełniające do Senatu odbędą się normalnie: "Tragedia nie zawiesza demokracji". Borusewicz obawia się, że najbliższa kampania wyborcza będzie brutalna, a tragedia pod Smoleńskiem zostanie wykorzystana do pozyskiwania głosów. "Myślę o tekstach, których autorzy piszą o przeciwnikach politycznych: 'gardzę wami', 'zaszczuliście go', albo domagają się ich odejścia z polityki. Takie teksty naruszające żałobę niestety się ukazały. Boję się, że może nastąpić zwarcie, ale ten, kto w ten sposób zaatakuje, przegra. Ludzie się od niego odwrócą. Ci, którzy chcą żerować na nastrojach smutku i żalu, powinni uważać" - ostrzega marszałek.