Bielan ostrzega Leppera
Odwołanie W. Mojzesowicza z funkcji szefa sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi oznacza koniec koalicji - mówi Adam Bielan z PiS-u.
Zdaniem Leppera, odejście Mojzesowicza "jest konieczne i ono będzie".
- Myślę, że nasz koalicjant dotrzyma słowa, bo to jest ubliżanie nie tylko mnie, ale ubliżanie premierowi rządu - powiedział lider Samoobrony.
Lepper przypomniał, że "mówienie (przez Mojzesowicza) o tym, że uchwała o pomocy dotkniętym suszą jest niczym, że to, co dajemy, to jest jałmużna, świadczy, że lekceważy on swoich przełożonych, nas wszystkich jako rząd".
Wcześniej wiceprezes partii, Stanisław Łyżwiński oświadczył, że istnienie możliwość, że Samoobrona porozumienie się z opozycją w sprawie odwołania Wojciecha Mojzesowicza z zajmowanej funkcji.
- Ta osoba nie może pełnić tej funkcji, gdyż obraża i podważa autorytet premiera (Andrzeja Leppera - red.). Dlatego stawiamy tę sprawę kategorycznie. Jeżeli nie będzie woli politycznej ze strony PiS, to zrobimy to z opozycją - powiedział Łyżwiński.
Podkreślił, że Mojzesowicz jest członkiem partii tworzącej koalicję i nie może sobie pozwolić na publiczne krytykowanie uchwał rządu oraz ministra rolnictwa i wicepremiera Andrzeja Leppera. Szef Samoobrony pytany w czwartek o powody, dla których Mojzesowicz powinien odejść ze stanowiska, powiedział, że poseł PiS "posunął się za daleko.
Przed wspólnym głosowaniem z opozycją ostrzega szefa Samoobrony rzecznik PiS-u. - Jeżeli Samoobrona zagłosuje przeciwko PiS-owi i LPR, a razem z opozycją za odwołaniem pana posła Mojzesowicza, to byłoby to złamanie umowy koalicyjnej. To oznaczałoby, że umowa nie istnieje - mówi Adam Bielan z PiS. Dodaje, że w takim przypadku zawiązana musiałaby zostać inna koalicja lub rozpisane zostałyby nowe wybory. Tłumaczy, że jego partia nie widzi żadnych powodów do zmiany szefa sejmowej komisji rolnictwa.
Wiceprzewodniczący Samoobrony Krzysztof Filipek wypowiadając się w TVN24 uznał natomiast, że "koalicja nie jest zagrożona, bo nie jest uzależniona od jednego przewodniczącego komisji. Wspólnie razem odpowiadamy za rząd, a Mojzesowicz powinien sam zrezygnować z funkcji przewodniczącego komisji".
- To nie będzie koniec koalicji, tylko nasz koalicjant wyciągnie wnioski, dlaczego krytykuje się rząd. Jeśli robi to opozycja, to można to zrozumieć, ale jeśli robi to członek komisji wywodzący
się z PiS, to jest to poważna przeszkoda - dodał Filipek.
Z kolei zdaniem Sekretarza Rady Naczelnej PSL posła Marka Sawickiego, Wojciech Mojzesowicz "jest dobrym przewodniczącym komisji rolnictwa".
Sawicki, który był w Gdańsku gościem posiedzenia Zarządu Wojewódzkiego PSL podkreślił jednocześnie, że próba odwołania przez Samoobronę Mojzesowicza to efekt krytyki uchwały rządu
dotyczącej naprawiania skutków suszy, pomocy rolnikom i ofiarom powodzi.
INTERIA.PL/RMF/PAP