Plany resortu rolnictwa zakładają niemal całkowitą depopulację dzika w ciągu najbliższych miesięcy. W ten sposób rząd chce walczyć z afrykańskim pomorem świń (ASF) i chronić przed chorobą zwierzęta gospodarskie. "Maksymalna redukcja populacji" W tym celu zostaną zmienione przepisy - przygotowywana jest specustawa. Myśliwi będą mogli strzelać m.in. z pojazdów mechanicznych. Zatrudnionych ma zostać ponad tysiąc myśliwych. - Celowym byłaby maksymalna redukcja populacji, ale zawsze ukryje się 10-20 proc. dzików. Musimy podjąć radykalne działania. Prace legislacyjne ruszą po nowym roku. Decydujące miesiące, które dadzą nam zwycięstwo nad ASF-em, to styczeń, luty, marzec i kwiecień. Kluczowy jest pierwszy kwartał - przekonuje w rozmowie z Interią wiceminister Lech Kołakowski. "To okrutne i nieskuteczne" Pomysł ministerstwa ostro krytykują aktywiści. - Dla rządzących łatwiej jest zabijać niewinne zwierzęta niż zacząć dyscyplinować branżę mięsną i spowodować stosowanie podstawowych zasad związanych z bioasekuracją - przekonuje w rozmowie z Interią dr Sylwia Spurek, europosłanka i radczyni prawna. - Od lat kolejne rządy zabijają zwierzęta, a problem ASF cały czas się rozlewa. Czasami mam wrażenie, że rząd zachowuje się jak zarząd Polskiego Związku Łowieckiego, a nie jak organ państwa, który ma reprezentować nasze interesy i chronić środowisko naturalne. Jedynym beneficjentem tej decyzji będą myśliwi. Zginą zwierzęta, a problem nadal będzie istniał - podsumowuje Spurek. W podobnym tonie wypowiada się Agnieszka Veljković z WWF. - To okrutne, nieskuteczne i bardzo kosztowne działanie - ocenia. Jak mówi, masowy odstrzał dzików pozbawiony jest dowodów naukowych. - Za rozprzestrzenianie się ASF odpowiedzialni są przede wszystkim ludzie. Nie wyobrażam sobie masowego odstrzału z zachowaniem norm sanitarnych - przecież na ziemi zostają resztki zwierząt, krew, które są następnie roznoszone po okolicy - podkreśla. Masowy odstrzał prowadzony był również w 2019 roku. Veljković przypomina, że od tamtej pory ASF wciąż się rozprzestrzenia, dlatego odstrzał był nieskuteczny. WWF przedstawił "pięć największych mitów związanych z odstrzałem dzików". Organizacja przekonuje, że nieprawdą jest, że "wyłącznie dziki przenoszą chorobę", zaprzecza także, że "odstrzał to jedyny skuteczny sposób na walkę z wirusem". Aktywiści przekonują, że "chlewnie w większości nie są odpowiednio zabezpieczone", stąd zakażenia wśród zwierząt gospodarskich. W 2021 roku (do 15 grudnia) wykryto 122 ogniska ASF w 11 województwach.