Atak na konsulat w Poznaniu komplikuje stosunki polsko-rosyjskie
Dzisiaj czeka nas dalszy ciąg gorącej dyskusji wokół naruszenia eksterytorialności rosyjskiego konsulatu w Poznaniu. Nad specjalnym oświadczeniem w sprawie tego incydentu radzić dziś będzie rosyjska Duma.
Zarzuty wobec Polski są dużego kalibru, bo Moskwa zarzuca władzom w Warszawie sprzyjanie proczeczeńskim organizacjom co - jak twierdzi Rosja - w oczywisty sposób szkodzi polsko-rosyjskim
kontaktom. A te - jak mówi gość Krakowskiego Przedmieścia 27 - Włodzimierz Cimoszewicz - są teraz najgorsze od wielu lat, być może nawet sześćdziesięciu.
Moskwa żąda ukarania winnych naruszenia eksterytorialności rosyjskiego konsulatu w Poznaniu. 2 dni temu - w rocznicę wywózek Czeczenów na Syberię przez Sowietów - kilkunastu członków Komitetu Wolny Kaukaz wdarło się na teren konsulatu, z budynku zdarli rosyjską flagę, którą podeptali. Na konsulacie zawiesili flagę Czeczenii.
Rosjanie wysłali notę protestacyjną do Warszawy - wczoraj przekazał ją ambasador Rosji w Polsce. Według Moskwy "bandycka akcja, w rezultacie której dokonano zbezczeszczenia rosyjskich symboli państwowych, wywołała zdecydowane oburzenie". Nasz MSZ odpowie na rosyjską notę po uzyskaniu
od władz wojewódzkich pełnych informacji na temat poznańskiego incydentu. Postępowanie w tej sprawie prowadzi poznańska policja. Niezależnie, sprawą zajął się też Inspektorat Komendanta Głównego Policji.
Dodajmy, że przedstawicielstwa dyplomatyczne są eksterytorialne, czyli wyłączone spod jurysdykcji danego państwa.