Słowa Mularczyka zszokowały posłów opozycji, którzy wzięli udział we wspólnym posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisji Ustawodawczej. Ich zdaniem Mularczyk sugerował, że śmierć sędziów ma związek z wypowiedziami polityków opozycji. - Dobrym obyczajem był zwyczaj obecności na takich posiedzeniach. Ale nie możemy abstrahować od tego, co dzieje się teraz. Część parlamentarzystów wywodzących się z totalnej opozycji przypuszcza raz po raz bezpardonowy atak na TK i panią prezes Julię Przyłębską. Słyszymy niemal codziennie o atrapie TK, sędziach-dublerach, bezprawnie powołanej prezes. Dzień po dniu posłowie obecni na tej sali podważają w sposób bezprecedensowy funkcjonowanie organu konstytucyjnego - zaczął Mularczyk. - Te okoliczności nie są bez efektu. Chcę przypomnieć, że w tej kadencji TK odeszło trzech sędziów TK. 20 grudnia 2018 roku, w wieku 66 lat zmarł prof. Henryk Cioch. Nasz kolega, którego pamiętam jako przyzwoitego człowieka. W wieku 68 lat zmarł pan sędzia Lech Morawski. W styczniu 2020 roku w wieku 46 lat zmarł pan sędzia Grzegorz Jędrejek. To byli wyjątkowo przyzwoici ludzie, wybitni prawnicy. Mogę powiedzieć w sposób odpowiedzialny - zostali zaszczuci. Zostali zaszczuci przez państwa wypowiedzi - argumentował Mularczyk. - W pełni popieram formę pisemną. Praktyka, jaka miała tu miejsce, pokazywała zdziczenie parlamentarnego obyczaju. Dopóki nie przestaniecie atakować ad vocem sędziów, to będziecie ignorowani przez konstytucyjne organy państwa. (...) Próbujecie podważać autorytet państwa. Państwa działanie zmierza do anarchii. Musicie się państwo opamiętać - apelował Mularczyk do posłów opozycji. Słowa Mularczyka oburzyły posłów opozycji, którzy w zasadzie jednocześnie wykrzyczeli "skandal!". - Powiedział pan te słowa, żeby panu koledzy klaskali? Żeby pana prezes pochwalił? - pytał poseł Arkadiusz Myrcha. - Poseł Mularczyk wykorzysta wszystko, nawet śmierć, by odwrócić uwagę od paraliżu TK. Wstyd i hańba panie pośle - mówiła z kolei poseł Kamila Gasiuk-Pihowicz. - Jestem tu nowa. Jestem posłem pierwszą kadencję. Wstrząsnęło mną to, co powiedział pan Mularczyk - powiedziała Magdalena Filiks z KO.