Aleksander Małachowski
28 stycznia w Szpitalu MSWiA przy ul. Wołoskiej w Warszawie zmarł Aleksander Małachowski. Miał 80 lat. Był honorowym przewodniczącym Unii Pracy; wicemarszałkiem Sejmu II kadencji.
Aleksander Małachowski urodził się 23 listopada 1924 roku we Lwowie. Podczas okupacji był kurierem, łącznikiem, podchorążym, dwukrotnie więzionym przez NKWD (w Białymstoku w 1940 r. i w Mielcu w 1944 r.); był zesłany do łagru koło Stalinogorska, pracował w kopalni węgla.
Od 1980 r. był w NSZZ "Solidarność", wybrany do władz Regionu Mazowsze i Krajowej Komisji Rewizyjnej. Internowany w stanie wojennym i aresztowany pod zarzutem działalności konspiracyjnej. Został posłem X, I, II i IV kadencji Sejmu. Był członkiem Unii Pracy, jej honorowym przewodniczącym oraz przewodniczącym Rady Krajowej UP. Został wybrany przez Krajową Radę Reprezentantów Polskiego Czerwonego Krzyża prezesem Zarządu Głównego na kadencję w latach 2001-2005.
Małachowski pracował w Polskim Radiu, w redakcjach "Współczesności", "Kultury" oraz w TVP (był współautorem programów: "Telewizja Nocą", "Rozmowy o cierpieniu"). Był autorem książki "Zapiski z Domu pod Ptakami. Gawędy polityczne". Laureat nagrody im. Ignacego Daszyńskiego. Profesor Zdzisław Sadowski, przewodniczący Rady Programowej UP mówił wręczając Małachowskiemu nagrodę: "Aleksander Małachowski głosi idee sprawiedliwości i tolerancji słowem i piórem oraz realizuje je swoją działalnością społeczną i polityczną".
Dwa lata temu Małachowski został oskarżony przez stołeczną prokuraturę o pomówienie Sądu Lustracyjnego przez nazwanie "zbrodnią sądową" jego wyroku w sprawie Mariana Jurczyka. Podstawą zarzutu był artykuł Małachowskiego z lewicowego tygodnika "Przegląd" z 2000 r. W tekście określił on mianem "zbrodni sądowej" wyrok Sądu Lustracyjnego, uznający za agenta SB Jurczyka, historycznego przywódcę NSZZ "Solidarność".
Małachowski nie przyznawał się do zarzutu. "Tych sędziów nie razi, że sądzą w trybie mafijnym, że uczestniczą w sądach kapturowych, że sądzą tajnie, co jest sprzeczne z europejską nowoczesną tradycją prawną; tylko ich razi to, że ktoś nazwał po imieniu, iż sądzenie ludzi w tajnym trybie jest zbrodnią" - mówił.
W ubiegłym roku Aleksander Małachowski wzbudził kontrowersje swoimi wypowiedziami po powrocie z Białorusi. Według relacji "Rzeczpospolitej", jako członek delegacji Rady Europy, oznajmił na konferencji prasowej, że "białoruska opozycja praktycznie nie istnieje" i pochwalił sytuację w kraju rządzonym przez Aleksandra Łukaszenkę. Sam Małachowski tłumaczył: "Zostałem źle zrozumiany. Mi chodziło o to, że w białoruskim parlamencie nie ma opozycji".
INTERIA.PL/RMF/PAP