Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

"Absolwent zawodówki ma nas reprezentować?"

Nie ma wątpliwości, w polskiej delegacji atmosfera na dzisiejszym szczycie w Brukseli będzie ciężka - ocenia "Rzeczpospolita".

/AFP

Nie opada poziom emocji między Donaldem Tuskiem, który na szczyt chciał jechać bez prezydenta, a Lechem Kaczyńskim, który postanowił przewodniczyć polskiej delegacji. Ich poniedziałkowe wieczorne spotkanie tylko zaogniło stosunki.

Jak wynika z nieoficjalnych informacji "Rz", Tuska już na początku rozmowy miały wyprowadzić z równowagi słowa Kaczyńskiego o interwencji premiera w sprawie zasiadania Lecha Wałęsy w unijnej Radzie Mędrców. Według osoby z otoczenia Tuska prezydent miał zapytać, dlaczego premier się upiera, żeby "prosty absolwent zawodówki reprezentował Polskę".

"Potem było tylko gorzej. 32 minuty (tyle trwało spotkanie) to i tak dużo. Nikt nie jest w stanie ocenić, co się będzie działo dziś na tym szczycie, to będzie eksperyment na skalę światową" - ocenia rozmówca "Rz".

INTERIA.PL

Zobacz także