W studiu Polsat News gościli Małgorzata Nawrocka - przewodnicząca Rady Fundacji Polsat, prof. Paweł Januszewicz - konsultant medyczny Fundacji Polsat i Stanisław Janowski - prezes zarządu Telewizji Polsat. Mikołajkowy blok reklamowy Na początku programu goście Bogdana Rymanowskiego rozmawiali o specjalnym bloku reklamowym, który w poniedziałek wyemitowano na antenie Polsatu. Całkowity dochód, obliczany na podstawie wyników oglądalności, zostanie przeznaczony na pomoc podopiecznym Fundacji Polsat.- To już osiemnasty, Mikołajkowy Blok Reklamowy. Połączenie widzów, reklamodawców i Telewizji Polsat, które pozwala nam co roku zebrać ogromne pieniądze - tłumaczył Janowski. - Mechanizm jest bardzo prosty. Reklamodawcy kupują reklamy w specjalnym bloku, a nasi widzowie pomagają, ponieważ za każdego widza płacimy jeden grosz. Więc im więcej nas było przed telewizorami dzisiaj, tym więcej zbierzemy - podkreślił prezes zarządu Telewizji Polsat, dodając, że cała zebrana kwota przekazana zostanie na podopiecznych Fundacji. Powstanie Fundacji Polsat Goście w studiu wspominali też moment powstania Fundacji Polsat, kiedy 1996 roku zapadła decyzja o zaangażowaniu w działalność charytatywną. - To był ewenement jak na tamte czasu, w ciągu roku został - od zera - wybudowany nowy blok chirurgii dla dzieci. To był przykład tego, kiedy Fundacja robi rzeczy wielkie, a z drugiej strony pomaga pojedynczym osobom - wspominał jedne z pierwszych działań Fundacji prof. Paweł Januszewicz. - Ta pomoc jest zsynchronizowana z rozwojem pediatrii. Dlatego na przykład, ten blok, który wtedy powstał, był początek m.in. transplantacji wątroby u dzieci, czegoś co wówczas było siódmym cudem świata, a dzisiaj moi koledzy w Centrum Zdrowia Dziecka są na pierwszym miejscu, jeśli chodzi o liczbę i jakość wykonanych przeszczepów wątroby u dzieci - mówił dalej konsultant medyczny Fundacji Polsat. - Cały czas jesteśmy w tych samych punktach, w których jest pediatria na świecie i to dzięki państwa pieniądzom i dzięki Fundacji możemy iść do przodu - merytorycznie i fachowo - dodał prof. Januszewicz. - Jesteśmy po to, aby pomagać indywidualnym osobom, ale są też szersze akcje, które powodują, że lekarze pediatrzy są mądrzejsi i lepiej leczą - stwierdził. Wsparcie dla małych ojczyzn Jak tłumaczyła Małgorzata Nawrocka, Fundacja zajmuje się także ośrodkami lokalnymi. - Podjęliśmy decyzję o wprowadzeniu projektu małych ojczyzn, żeby wspierać placówki dedykowane dzieciom, w mniejszych miejscowościach - tłumaczyła. - W Otwocku, który jest też akurat moją małą ojczyzną, w tym szpitalu, którego oddział wyremontowaliśmy, sama się urodziłam, urodziła się moja córka - wspomniała Nawrocka. - To był pierwszy projekt, to był 2017 r., a potem już poszło - dodała przewodnicząca Rady Fundacji Polsat. - Rok później zrobiliśmy remont neonatologii w Lubartowie. Ten oddział nie był wcześniej remontowany przez 30 lat. Otwock chyba był w gorszej sytuacji, bo nie był remontowany chyba prawie 50 lat - podkreśliła Nawrocka. - Fundacja zawsze pomaga tym, którzy najbardziej potrzebują, w przypadku placówek medycznych jesteśmy tam, gdzie nasza służba zdrowia nie daje rady i trzeba ją wesprzeć - dodała. Nawrocka poinformowała także, że obecnie trwa remont w placówce w Skierniewicach, gdzie odnawiany jest oddział pediatrii. - To bardzo duża placówka, oddział był w opłakanym stanie. Mamy nadzieję, że skończymy remont (...) przed 1 czerwca, żeby zwieńczeniem naszych prac był organizowany wspólnie z włodarzami piknik. Telewizja nas wspiera i organizuje koncert z okazji dnia dziecka - mówiła przewodnicząca Rady Fundacji Polsat. Nawrocka wspomniała także o projekcie, w wyniku którego powstała grota solna w Rybniku. - To jest ewenement (...) wyremontowaliśmy tam oddział otolaryngologii dla dzieci i wybudowaliśmy pierwszą grotę solną, w której jest specjalny mikroklimat, bardzo zbliżony do tego, który panuje nad morzem. Dzięki temu dzieci mogą korzystać z groty, inhalować się i to im bardzo pomaga - dodała. - W ramach współpracy ze stowarzyszeniem, którego głównym działaniem, głównymi obszarami - to jest strategiczny projekt, długofalowy Grupy Polsat, jest ekologia ochrona środowiska i poprawa jakości życia - tłumaczyła dalej Nawrocka. - My w Fundacji skupiamy się na dzieciach i pomyśleliśmy, że dobrze byłoby wykorzystać placówki, które mamy w grupie, które są zlokalizowane nad morzem i taką placówką jest obiekt sanatoryjny Verano, położony w Kołobrzegu. Tam Fundacja wyremontowała całe piętro dla dzieci - opowiadała dalej przewodnicząca Rady Fundacji Polsat, dodając, że dzisiaj rozpoczął się czwarty turnus dla dzieci. "Każdy kto ma szanse pomagania, powinien pomagać" Goście Rymanowskiego opowiadali też jak oceniają 25 lat pracy Fundacji. - Każdy lekarz w swoim życiu widział chociaż raz coś, co spełnia kryteria cudu. Uważam, że nasza Fundacja tez jest takim cudem, bo w sposób konsekwentny, od 25 lat jesteśmy po to, aby wychwytywać nowości, przekazywać je oddziałom pediatrii w całej Polsce - mówił prof. Januszewicz - Nie zapominamy też o pojedynczych ludziach, którzy są zostawieni sami sobie, nie mają pieniędzy, zasobów i właśnie wtedy przychodzi Fundacja, która na przykład kupuje protezę, czy finansuje rehabilitacje. To też jest cudowna rzecz - dodał. - Każdy, kto ma szansę, nawet najmniejszą, pomagania, powinien pomagać. My mamy te możliwości, zarówno w telewizji jak i w całej grupie Polsat - podkreślił natomiast Janowski. - Liczby mówią same za siebie, przez te lata przekazaliśmy ponad ćwierć miliarda złotych, tylko w zeszłym roku grupa Polsat + przekazała na walkę z COVID-19 ponad 50 milionów złotych. To są gigantyczne pieniądze, cieszymy się, że możemy pomoc - dodał prezes zarządu Telewizji Polsat. Przewodnicząca Rady Fundacji Polsat podkreśliła natomiast, że chociaż nie wszyscy mają możliwości finansowe, aby pomagać, często liczy się sama chęć pomagania. - Nie wszystkich stać, chociaż bardzo by chcieli pomagać, ale myślę, że nam w Fundacji udało się zaszczepić w ludziach, ja to widzę po pracownikach grupy, chęć pomagania, bo czasem to wystarczy - tłumaczyła Nawrocka. - My jesteśmy tak skonstruowani, że nie lubimy prosić, wstydzimy się wyciągnąć rękę i poprosić o pomoc, a czasem jak patrzymy na nieszczęście kogoś obok - sąsiada, koleżanki w szkole, to wystarczy powiedzieć: "Mamo, może byśmy pomogli, może zadzwońmy, bo znam panią Małgosię, panią Krystynę. A może zadzwonię do prezesa Janowskiego i będziemy mogli komuś pomóc. Czasem okazuje się, że wcale nie trzeba pomocy materialnej, wystarczy poświecić trochę czasu, wystarczy z kimś być - podkreśliła Nawrocka.