W sumie od początku epidemii infekcję wykryto u 110 238 osób - przekazało ministerstwo zdrowia. W ciągu ostatnich 24 godzin stwierdzono 8102 nowe zakażenia. Prawdopodobnie lada dzień Hiszpania wyprzedzi pod względem liczby przypadków Włochy i znajdzie się wówczas na drugim miejscu na świecie, za Stanami Zjednoczonymi. Zarówno w przypadku ofiar śmiertelnych, jak i osób zakażonych podany w czwartek bilans okazał się rekordowo wysoki. To najgorszy bilans od początku epidemii - przekazał hiszpański resort zdrowia. Największy przyrost zgonów i zakażeń w ciągu minionej doby zanotowano we wspólnocie autonomicznej Madrytu. Liczba ofiar śmiertelnych zwiększyła się tam w ciągu doby o 310, do 4175. Region ma również największą liczbę infekcji, szacowaną przed południem w czwartek na 32 155, czyli o 2315 więcej niż w środę. "Musimy liczyć tylko na siebie" Drugim regionem o największej liczbie zmarłych osób zakażonych koronawirusem jest Katalonia. W ciągu ostatniej doby liczba zgonów wzrosła tam z 1849 do 2093, a zainfekowanych z 19 991 do 21 804. W czwartek rano premier Katalonii Quim Torra oświadczył, że władze regionu w związku z "biernością rządu (centralnego) Pedra Sancheza muszą liczyć tylko na siebie". "Nie możemy oczekiwać, że coś nam przyślą z Madrytu, bo nic stamtąd nie dociera" - stwierdził Torra. Apele o wsparcie w związku z niedoborami sprzętu i materiałów medyczno-ochronnych w szpitalach płyną do rządu w Madrycie także z innych regionów Hiszpanii. Gabinet Sancheza potwierdził rano, że 58-tonowy ładunek materiałów medycznych z Szanghaju dotrze do czwartkowego wieczora na stołeczne lotnisko Barajas.