18-latka zatruła się paracetamolem. Przeszła podwójny przeszczep
U 18-letniej pacjentki zakażonej koronawirusem specjaliści z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego przeprowadzili pierwszy w Polsce podwójny przeszczep - transplantację i retransplantację wątroby.
U pacjentki - na skutek zatrucia paracetamolem - doszło do ostrej niewydolności wątroby, której towarzyszyła narastająca ciężka niewydolność wielonarządowa.
Na dodatek okazało się, że jest ona zakażona wirusem SARS-CoV-2. Aby ją ratować, lekarze Katedry i Kliniki Chirurgii Ogólnej, Transplantacyjnej i Wątroby WUM po znalezieniu zmarłego dawcy przeprowadzili natychmiastową transplantację wątroby.
- Zdarza się, że pacjenci nieświadomie przyjmują dużą ilość paracetamolu. Przedawkowanie środka jest jednym z częstszych wskazań do przeszczepienia wątroby w stanach ostrej niewydolności - mówił polsatnews.pl mgr Krzysztof Zając, koordynator transplantacyjny.
- Nie wszyscy mamy świadomość, że paracetamol jest w zasadzie w każdym środku na grypę czy przeziębienie. Często zdarza się tak, że pacjenci zażyją paracetamol, ponieważ mają ból zęba albo kobiety, kiedy mają bóle menstruacyjne. Plus do tego są na przykład przeziębieni. W takich przypadkach rzeczywiście ludzie potrafią paracetamol przedawkować, co prowadzi do niewydolności wątroby - zaznaczył ekspert.
Jak dodał, czasami dochodzi również do przyjmowania środka podczas zatrucia alkoholowego. Osoby w takim stanie chcą pozbyć się za pomocą paracetamolu m.in. bólu głowy. Spożycie w takim momencie leku również może doprowadzić do niewydolności wątroby.
Pierwszy przeszczep odrzucony
Operację 18-letniej pacjentki przeprowadzono 6 stycznia 2021 r. w Centralnym Szpitalu Klinicznym Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego przy ul. Banacha 1a w Warszawie. Kilka godzin przed jej rozpoczęciem okazało się, że chora jest zakażona wirusem SARS–CoV-2. Zabieg przeprowadzono zatem w pełnym zabezpieczeniu epidemiologicznym, zgodnym z rekomendacjami – zapewniają specjaliści WUM.
18-letnią pacjentkę nadal jednak trzeba było ratować w trybie nagłym, gdyż przeszczepiony narząd nie podjął pracy. Dwa dni po operacji, 8 stycznia 2021r., stwierdzono tzw. pierwotne niepodjęcie funkcji (PNF - primary nonfunction) przez przeszczepiony narząd. Chorą ponownie zgłoszono do Centrum Organizacyjno-Koordynacyjne ds. Transplantacji "Poltransplant" jako superpilną biorczynię. W krótkim czasie udało się pobrać narząd od kolejnego zmarłego dawcy w jednym ze szpitali w Polsce. Natychmiast wykonano drugie przeszczepienie wątroby.
Po tym zabiegu chora była prowadzona w Oddziale Intensywnej Opieki Chirurgicznej Kliniki Chirurgii Ogólnej, Transplantacyjnej i Wątroby WUM, w pełnym reżimie epidemiologicznym przez zespół pod kierownictwem dr. n. med. Wojciecha Figla. Kolejna przeszczepiona wątroba funkcjonowała już prawidłowo i ustępowały objawy niewydolności wielonarządowej.
Gdy stan pacjentki się poprawił i odzyskała ona świadomość, leczenie kontynuowano w Klinice Chorób Wewnętrznych i Hepatologii WUM kierowanej przez prof. dr n. med. Piotra Milkiewicza. Na żadnym etapie leczenia nie zaobserwowano ciężkiej niewydolności oddechowej związanej z zakażeniem koronawirusem SARS-CoV-2, a funkcja przeszczepionej wątroby pozostaje prawidłowa - zapewniają specjaliści WUM.
- Odmienność postępowania w sytuacji zakażenia wirusem SARS-CoV-2 wynikała z konieczności zastosowania specjalnych procedur bezpieczeństwa i ochrony personelu medycznego w czasie całego procesu leczniczego. Szczególnie trudne było wykonanie precyzyjnych zespoleń naczyniowych z użyciem indywidualnych środków ochrony osobistej. Dodatkową trudnością była konieczność zapewnienia izolacji chorej i ścisłego monitorowania przebiegu zakażenia SARS-Cov-2 w kontekście leczenia immunosupresyjnego. Cała sytuacja wymagała wyjątkowego zaangażowania nie tylko zespołu lekarskiego, ale przede wszystkim, pielęgniarskiego – wyjaśnia kierownik Katedry i Kliniki Chirurgii Ogólnej, Transplantacyjnej i Wątroby prof. dr hab. n. med. Krzysztof Zieniewicz.
Pacjentka w bardzo dobrym stanie ogólnym, w 30 dobie po pierwszej transplantacji, powróciła do domu. Opiekę ambulatoryjną nad nią sprawuje Poradnia Transplantacyjna Kliniki.
W ratowaniu i leczenia pacjentki uczestniczyli chirurdzy-transplantolodzy: dr hab. Krzysztof Dudek, dr Konrad Kobryń, dr Michał Skalski, dr Jan Stypułkowski i anestezjolodzy: dr Marta Dec i dr Anna Brudkowska. Krążenie żylne pozaustrojowe prowadził mgr Krzysztof Zając.
Polsatnews.pl/PAP