W poniedziałek policjanci ze Złotoryi (woj. dolnośląskie) poinformowali o nietypowej kradzieży, do której doszło w jednym z marketów na terenie miasta. Z ustaleń mundurowych wynika, że do sklepu wszedł młody mężczyzna, który od razu skierował się w stronę półki z czekoladowymi słodyczami. Mężczyzna chwycił rękoma kilka opakowań jajek z niespodzianką i wybiegł ze sklepu, nie płacąc. Sprawca nie działał jednak sam, jego kolega czekał na niego przy wejściu i trzymał mu drzwi, pozwalając na swobodną ucieczkę. Złotoryja. Ukradli jajka niespodzianki. Podczas ucieczki wszystkie stracili Widząc całe zajście, ekspedientka postanowiła zareagować i pobiegła za sprawcami. Nie udało jej ująć się mężczyzn jednak, jak się okazało nie nacieszyli się oni długo łupami. Na skutek ich nieudolnej ucieczki ponad 300 czekoladowych jajek zostało zniszczonych. Niektóre opakowania upadły podczas biegu, inne uległy zniszczeniu, gdy jeden ze sprawców potknął się i upadł na ziemię. Incydentem zajęli się złotoryjscy policjanci, którzy ustalili personalia sprawców. Na podstawie zgromadzonych materiałów wytypowali dwóch mieszkańców Złotoryi, a ich współpraca z dzielnicowym pozwoliła na ustalenie ich miejsca pobytu. Jednego mężczyznę zatrzymano po pieszym pościgu. Drugi pomysłowo schował się przed funkcjonariuszami w piwnicy. Ponad tysiąc złotych straty Po zatrzymaniu obu mężczyzn odprowadzono do KPP w Złotoryi. Tam zostali przesłuchani, a następnie przedstawiono im zarzut popełnienia przestępstwa kradzieży mienia, za co odpowiedzą przed sądem. Straty, jakich dokonali oszacowano na 1500 złotych. Mężczyznom grozi do pięciu lat pozbawienia wolności. Policja zaznaczyła, że w przypadku jednego ze sprawców - 24-latka - kara może być wyższa, ponieważ był wcześniej karany za podobne przestępstwa. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!