O "kolejnych aktach wandalizmu" w najnowszym świdnickim autobusie poinformowało we wpisie w mediach społecznościowych tamtejsze Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne. "Dziś niebieska farba olejna, nieco wcześniej żółta. Nie ma w słowniku cywilizowanego człowieka słów na określenie takiego zachowania" - podano w komunikacie MPK Świdnica na Facebooku. Spółka podała także, że posiada nagranie z osobą, która wykonała napisy na siedzeniach. Sprawcy dano ultimatum - miał 24 godziny, by wpłacić 1000 złotych na rzecz świdnickiego schroniska dla zwierząt oraz dostarczyć dowód wpłaty. MPK zagroziło, że jeśli sprawca nie zastosuje się wezwania, stawka darowizny wzrośnie do 1500 złotych, a screeny z widocznym autorem napisów zostaną umieszczone w sieci. Dano też jasno do zrozumienia, że nagranie trafi do świdnickiej policji. Świdnica. Incydent w autobusie. Sprawca pomalował siedzenia Sprawca nie podjął żadnych działań, więc MPK opublikowało kolejny wpis. "Zdjęcia sprawcy w kurtce 'Nike' z kapturem zamieszczamy dla utwierdzenia wandala, a może jego rodziny, bliskich, 'kibiców' w grozie sytuacji, w jakiej się znalazł oraz w tym, że nie blefujemy" - napisano 24 godziny później. Podano również, że jeśli do następnego dnia nie przekaże potwierdzenia wpłaty tym razem podwyższonej kwoty - 1500 złotych, do sieci trafi "wysokiej jakości nagranie wandala i tego, co robił w autobusie". Do dołączono też fotografie, na których widać sprawcę. Świdnicka policja w niedzielę nie miała informacji, czy faktycznie zgłoszenie zostało przekazane. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!