Pijany rowerzysta na autostradzie. Śpieszył się na komunię wnuka
Nietypowa interwencja policji pod Oławą. Zatrzymany został 55-latek, który po autostradzie jechał rowerem. Z jego tłumaczeń wynikało, że śpieszy się na komunię wnuka. Jak się okazało, mężczyzna miał prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie.

W niedzielę około godziny 16:30 policjanci spod Oławy zatrzymali mężczyznę, który po autostradzie jechał rowerem. Mężczyzna był na 164 km autostrady A4 w kierunku Opola.
Rowerrzystą oklazał się 55-letni mężczyzna. Według zeznań jechał z Wrocławia do Strzelina. Swoje zachowanie tłumaczył tym, że śpieszył się na komunię wnuka.
Co więcej, chciał dostarczyć mu prezent - rower, na którym jechał.
Oława. Rowerem po autostradzie. Na podwójnym gazie
Jak wynika z komunikatu policji, mężczyzna miał problem z logicznym wypowiadaniem się oraz z utrzymaniem równowagi. Przyczyną okazał się alkohol, którego miał w organizmie prawie 2,5 promila
"Nieodpowiedzialnego rowerzystę ukarano mandatem w kwocie 2500 złotych i uniemożliwiono mu dalszą jazdę" - napisała w oświadczeniu asp. szt. Wioletta Polerowicz, oficer prasowy w KPP w Oławie.
Policjanci przypominają, że na autostradach i drogach ekspresowych nie można korzystać z rowerów. Dotyczy to również poruszania się pasem awaryjnym czy poboczem.