O przykrej dla wielu miłośników najwyższego pasma górskiego w Sudetach decyzji osoby prowadzące schronisko poinformowały w mediach społecznościowych. Kultowe schronisko może przestać istnieć. "57 wspólnie spędzonych lat" "Drodzy Przyjaciele i Sympatycy Schroniska PTTK Samotnia im. Waldemara Siemaszki, informujemy, że wczoraj, pomimo wszelkich starań z naszej strony, prezes Spółki Sudeckie Hotele i Schroniska PTTK Grzegorz Błaszczyk, bez podania przyczyn, odrzucił naszą ofertę na przedłużenie umowy dzierżawy Samotni" - rozpoczyna się wpis, na który po niespełna dobie od publikacji zareagowały tysiące obserwujących. W krótkim komunikacie podziękowano za "57 wspólnie spędzonych lat" oraz "życzliwość, wsparcie i atmosferę", którą tworzyli ludzie, dzieląc się ze sobą ciekawymi historiami. Podkreślono, że to właśnie dzięki turystom, Schronisko PTTK Samotnia stało się dla wielu miejscem kultowym. "Dzięki wam Samotnia stała się miejscem niezwykłym, pełnym pozytywnej energii, tętniącym życiem, emocjami i wydarzeniami" - zaznaczono. Oburzenie turystów i obserwatorów. Apelują o zmianę decyzji "Zostaniecie w naszych sercach na zawsze" - zakończyły Sylwia Siemaszko i Magda (Siemaszko) Arcimowicz, które zajmowały się prowadzeniem ośrodka. Oburzenia nie kryją w komentarzach obserwatorzy i turyści. Komentujący wyrażają nadzieję, że sytuację da się rozwiązać, apelują o petycję, przytaczają wspomnienia z własnych wypraw i bardzo krytycznie komentują decyzję PTTK. Lokalna prasa przypomina, że już 10 lat temu spółka należąca do PTTK planowała zakończenie współpracy z rodziną Siemaszków. Ostatecznie do tego nie doszło. Interia próbowała skontaktować się ze Spółką Sudeckie Hotele i Schroniska PTTK telefonicznie - bez skutku. Pytania przesłaliśmy drogą mailową, czekamy na odpowiedź. Jedno z najstarszych schronisk w Polsce Jedno z najstarszych schronisk w Polsce leży na terenie Karkonoskiego Parku Narodowego, przy jednym z najpopularniejszych szlaków na Śnieżkę. W obecnym budynku schronienie może znaleźć 50 osób. Aby dotrzeć do schroniska, należy wyruszyć niebieskim szlakiem z Karpacza Górnego. Wychodząc sprzed Kościółka Wang do Kotła Małego Stawu, nad którym leży obiekt, dojść można w półtorej godziny. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!