Zazwyczaj w trakcie rejsu w regionie Kakadu turyści napotykają 2-3 krokodyle, leniwie wylegujące się przy brzegu lub przepływające w okolicy. W piątek zobaczyli walkę gadów na śmierć i życie. Gigantyczny krokodyl australijski, pięciometrowy Maxi, złapał mniejszego w mocnym uścisku szczęk i zaczął się gwałtownie obracać, wciągając bezradnego dwumetrowego przeciwnika pod wodę. "Na próżno starał się uciec z morderczego uścisku. Większy krokodyl wbił się zębami w głowę mniejszego, szarpał i zabrał pod wodę. Spektakularny widok" - relacjonuje w rozmowie z AFP Nikki Davies, świadek zdarzenia i lokalna przewodniczka. Jej zdaniem mniejszy krokodyl naruszył terytorium konkurenta. Maxi postanowił pokazać mu, kto rządzi w tym rejonie Yellow River. 40 pasażerów statku wycieczkowego z zapartym tchem śledziło starcie krokodyli. Zahipnotyzowani, niektórzy przerażeni, patrzyli na - jak mówią - imponujący "pokaz potęgi natury".