- Nie uznaliśmy tego incydentu za ogólne zagrożenie dla turystów, dlatego nie zamykaliśmy obiektu - uspokajał dyrektor zoo Dan Cassidy. Okazuje się, że pęknięta szyba to kłopot, który władze ogrodu zoologicznego muszą rozwiązywać co kilka lat. - To okna trzywarstwowe. Gdy pęka jedna warstwa, dwie nadal pełnią funkcję ochronną - dodał zarządca zoo. Podkreślił jednocześnie, że zachowanie goryla to demonstracja siły w walce o dominację z innymi samcami. - Udają groźnych gości, ale tak naprawdę celem tego jest unikniecie fizycznej konfrontacji - tłumaczył Dan Casidy.