W akcję promocyjną włączył się burmistrz gminy Mercelino Domingo, przedstawiciele prowincji Castellon, w której się ona znajduje oraz autonomiczne władze Walencji. Ich delegacja w przyszłym tygodniu uda się do Warszawy, gdzie będzie przekonywać Polaków do kuchni śródziemnomorskiej, a przede wszystkim do karczocha z Benicarlo, szczycącego się unijną marką "miejsca pochodzenia towaru". - W Polsce karczochy są mało znane, dostępne najczęściej w konserwach, a szkoda, bo świeże są bardzo smaczne i zdrowe - powiedział lokalny radny odpowiedzialny za rolnictwo Eduardo Arin. Hiszpańska delegacja przywiezie do Polski ok. 800 kg tych warzyw i materiały informacyjne, z instrukcją, jak je przyrządzać. Pierwsze hiszpańskie karczochy będą dystrybuowane w supermarketach, na tackach po kilka sztuk. - Potem rynek zadecyduje, ile karczocha będzie można wyeksportować do Polski - uważa Arin. Wraz z delegacją przyjedzie do Warszawy kilku kucharzy z Benicarlo. W jednej z wynajętych restauracji w stolicy przygotują do degustacji menu z karczochem, którego połączą z typowymi polskimi produktami, "aby Polakom smakowało". Na degustacje zostaną zaproszeni m.in. przedstawiciele firm, polscy kucharze i dziennikarze - zapowiedział burmistrz gminy. Podczas degustacji zostanie pokazany film z ubiegłorocznej Fiesty Karczocha w Benicarlo, nagrany przez polską telewizję. Fiesta Karczocha trwa od stycznia do końca lutego; biorą w niej udział wszyscy mieszkańcy gminy, którzy organizują m.in. "torra popular", czyli grillowanie karczochów. Najbardziej zasłużona osoba w gminie otrzymuje nagrodę Złotego Karczocha. Karczoch jest krewniakiem m.in. ostu, rośnie w ciepłym śródziemnomorskim klimacie. Jadalną częścią warzywa są tylko nierozwinięte koszyczki (kwiatostan). W starożytności karczochy były nazywane pokarmem dla bogaczy, ponieważ niwelują dolegliwości wynikające ze spożycia zbyt dużej ilości tłuszczy i alkoholu. W Hiszpanii produkuje się rocznie ponad 200 tys. ton karczochów. W Polsce warzywo to dopiero zdobywa popularność.