Starcia w Syrii. Lojaliści Asada zaatakowali nowe władze
W Syrii co najmniej czterech funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa nowych władz zginęło w potyczce z siłami lojalnymi wobec obalonego prezydenta Baszszara al-Asada. Wcześniej w wyniku starć śmierć poniosło 14 funkcjonariuszy próbujących aresztować oficera działającego w więzieniu Sednaja.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka (OSDH) z siedzibą w Londynie, które ma rozległą sieć informatorów w Syrii, podało w czwartek, że do zaciętych walk doszło podczas operacji służb nowych władz w miejscowości w pobliżu miasta Homs w zachodniej części kraju.
Zginęło przynajmniej czterech funkcjonariuszy. OSDH dodało, że zabici są także po stronie zwolenników Asada.
We wtorek w tym nadmorskim mieście 14 funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa nowych władz zginęło w zasadzce lojalistów obalonego na początku grudnia Asada, gdy próbowali aresztować byłego oficera za działalność w owianym złą sławą więzieniu Sednaja w pobliżu Damaszku.
Szef MSW Syrii grozi buntownikom "unicestwieniem"
Agencja Reutera informowała o zamieszkach wznieconych przez lojalistów odsuniętego od władzy prezydenta w kilku miastach. W odpowiedzi nowe władze wprowadziły godzinę policyjną m.in. w Homs. Nowy minister spraw wewnętrznych Syrii na Telegramie zagroził "unicestwieniem każdego, kto ośmieli się zagrozić bezpieczeństwu Syrii lub życiu jej obywateli".
Syryjscy rebelianci pod przewodnictwem islamistycznej organizacji Hajat Tahrir asz-Szam (HTS) 8 grudnia ogłosili obalenie reżimu Asada, który przez ostatnie lata utrzymywał się u władzy w dużej mierze dzięki pomocy Rosji i Iranu.
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
INTERIA.PL/PAP