W aptekach brakuje popularnych leków. W MZ zwołano naradę
Części leków co jakiś czas brakuje, a są takie, których w aptekach niemal nie sposób dostać. W związku z sytuacją w Ministerstwie Zdrowia w tym tygodniu zebrać ma się zespół ds. braku leków.

- Oczywiście, staramy się stosować dostępne zamienniki, ale nie zawsze jest to możliwe. Powiem szczerze, to jest przerażające. Trudno jest leczyć pacjenta, gdy w aptece nie ma podstawowych leków - mówił nam lekarz Paweł Doczekalski. O braku leków pisaliśmy TUTAJ.
Z informacji przekazanych Interii przez Główny Inspektorat Farmaceutyczny wynika, że w ostatnim czasie najczęściej zgłaszane są problemy z dostępnością:
- Leków przeciwcukrzycowych, w tym semaglutydu, niektórych insulin;
- Antybiotyków - amoksycyliny, amoksycyliny plus kwasu klawulanowego;
- Glikokortykosteroidów wziewnych i donosowych - budezonidu, mometazonu;
- Heparyn drobnocząsteczkowych (tzw. zastrzyków przeciwzakrzepowych);
- Niektórych leków trombolitycznych (stosowanych do rozpuszczania zakrzepów wewnątrznaczyniowych);
- Niektórych leków przeciwkrwotocznych;
- Niektórych kropli ocznych stosowanych w farmakoterapii jaskry;
- Produktów leczniczych stosowanych w hormonalnej terapii zastępczej.
Od lekarzy i pacjentów słyszymy też o problemach z dostępnością niektórych leków psychotropowych.
Brakuje leków. Mamy system, ale jest pewne "ale"
Marian Witkowski, prezes Okręgowej Rady Aptekarskiej w Warszawie zwraca uwagę na Zintegrowany System Monitorowania Obrotu Produktami Leczniczymi (ZSMOPL).
Jest on prowadzony przez Główny Inspektorat Farmaceutyczny. Jak mówi Witkowski, "ZSMOPL dałby [farmaceutom] odpowiedź na bardzo wiele pytań dotyczących łańcucha obrotu produktem leczniczym i pomógłby podjąć wczesne działania w zakresie zabezpieczenia dostępu do danej substancji czynnej (leku), np. poprzez zaopatrzenie pacjenta w odpowiedniki".
GIF danych jednak nie udostępnia. Zdaniem prezesa warszawskich aptekarzy oznacza to, że możliwości systemu nie są w pełni wykorzystywane. - Główny Inspektor Farmaceutyczny nie chce lub nie potrafi udostępnić nam danych i informacji, jakie mogłyby być podstawą do wczesnego reagowania na potencjalne braki leków - mówi Interii.
Tymczasem rzeczniczka GIF Edyta Janczewska-Zreda zasłania się przepisami. - Dane zawarte w ZSMOPL nie podlegają udostępnianiu na zasadach określonych w ustawie o dostępie do informacji publicznej na podstawie art. 5 o systemie informacji w ochronie zdrowia - przekazała.
Brakuje leków. Spotkanie w resorcie zdrowia
Jak dodała rzeczniczka, GIF przygotowuje cotygodniowe raporty dla ministra zdrowia, głównie na podstawie danych przetwarzanych w ZSMOPL, i w nich przedstawia aktualną sytuację dostępności lekowej na rynku polskim.
- GIF wskazuje na najbardziej niepokojące trendy i przypadki produktów leczniczych, które może dotknąć problem z dostępnością, aby możliwe było wdrożenie przez Ministerstwo Zdrowia stosownych procedur i trybów postępowania służących zapobieżeniu sytuacjom krytycznym - tłumaczy.
To jednak zdaniem farmaceutów problemu nie rozwiązuje. Dlatego, jak przekazał nam rzecznik Naczelnej Izby Aptekarskiej, w Ministerstwie Zdrowia w tym tygodniu ma się zebrać zespół ds. braku leków. - Resort przekazał nam, że jest otwarty na propozycję Naczelnej Izby Aptekarskiej, by utworzyć wspólną platformę wymiany informacji między farmaceutami a lekarzami o tym, jakich leków aktualnie nie ma - poinformował Interię rzecznik NIA Konrad Madejczyk.